Modny ostatnio temat "metoo" zmarnowany w sposób koncertowy - zdecydowanie najsłabszy film Sadowskiej.Zero emocji i zero napięcia,a do tego można dodać beznadziejną muzyczkę - słuchać się tego nie dało.Na plus na pewno młoda Englertowa - ma dziewczyna charyzmę,całkiem fajnie tu wypadła - moim zdaniem dobrze obsadzona rola.