miałem okazję zobaczyć film na premierze. dla tych co lubią soczysty humor i dobre aktorstwo nie powinni być zawiedzeni. film porusza wątki, które są na czasie i dość bezpardonowo ukazuje polską rzeczywistość ;) jak zastanawiacie się czy wybrać się do kina to powiem krótko .... Radziwiłowicz,Bobrowski,Chabior ... miłego oglądania ;)
Chyba musisz mieć coś wspólnego z produkcją tego filmu inaczej w żadnym razie nie dał byś 7 bo za co? Za nowy pomysł na komedię ? Tzn komedia która nawet w jednym fragmencie nie jest śmieszna. A może za wątki które są niespójne i urywają się w połowie filmu. A nie, wiem już za co, za to że 1/3 filmu to zbliżenia na ludzi którzy żrą kebaba. Więc nie oszukuj i nie naciagaj ludzi na wydawanie kasy na taką szmirę.
no cóż, poczucie humoru to chyba sprawa bardzo subiektywna. ja dałem 8. dlaczego? otóż dlatego, że film świetnie oddaje naszą wielkomiejską rzeczywistość. nie wiem, może nie masz z tym styczności, dlatego tego nie czujesz. parę razy się pośmiałem, ale generalnie refleksja była dość smutna. co wg mnie jest dużym walorem filmu. no ale podobno o gustach się nie dyskutuje ;)
Ja się jak najbardziej zgodzę. Film oglądało mi się przyjemnie, co i raz byłam rozbawiona ukazaniem codzienności i scen, z którymi łatwo, np. mi, się było utożsamić. Do tego naprawdę świetna obsada, która w ogóle zachęciła mnie do pójścia na film i na której się nie zawiodłam
nie przepadam za Kuną. już mi się jakoś "przejadła". choć jej wątek był ciekawy i dający do myślenia
Ja miałem pewne wątpliwości co do wątku Gierszała, choć cały film na ogół mi się podobał.
A mi akurat podały się wszystkie wątki oprócz wątku Bobrowskiego. Nie mówię, że był źle zagrany, ale nie pasował do koncepcji.
Podzielam opinię, film bardzo, ale to bardzo aktualny. I może kwestia tego, czy ktoś traktuje film jako humorystyczny zależy też od tego, jak dużo dystansu do nas samych posiadamy, ale też od tego, w jakim środowisku żyjemy.
zdecydowanie się zgadzam. Aktualność filmu to jak dla mnie największy atut. Odbiór humoru to bardzo indywidualna kwestia
Film jest naprawdę słaby. To fatalnej jakości zlepek różnej maści gagów, przypadkowo dobranych scen o różnym charakterze, co w konsekwencji doprowadziło do stworzenia kreatury, którą lepiej unikać z daleka. Gdyby jeszcze trzymano się początkowo obranej konwencji, tj. typowej "polskiej" komedii o korporacji, miłości z przeplatanymi historyjkami rodem z YAFUDA to "PolandJa" mogłaby być możliwa do strawienia w asyście odpowiedniej ilości alkoholu. Niestety ktoś wpadł na iście genialny pomysł, aby do tejże sztampowej i niskiej lotów "komedii" w niewiadomym celu wpleść wątki pseudoegzystencjalne (UWAGA SPOJLER) - pod postacią cierpiącego na ptsd żołnierza, czy nawracającego się ojca marnotrawnego i innych temu podobnych rarytasów. Film, jak dla mnie nie ma większego sensu, jest bezcelowy. Na plus Gierszał i motyw z wężem, Chabior i Radziwiłowicz, ale poza tym - słabo, oj słabo.
to samo pomyślałem, szkoda, że tak dużo czasu tak zdolna aktorka traci na seriale
nie traci czasu na seriale, Barwy szczęścia to sens życia wielu babć :) i mam w sumie też. Nie mówiąc o gratyfikacjach. Role w teatrze to główna droga samorealizacji, filmy są złotym środkiem.