Identyczne odczucie mam po obejrzeniu filmu lepiej bym tego nie ujął.

Piękny film, uroki grenlandzkiej prowincji, trochę smutny, pokazuje świat, który zanika, niestety skansen. Rzeczywistość jest straszna tam, nawet wiki o tym wspomina.

Na początku film trochę działał mi na nerwy,szczególnie te dzieciaki że były takie rozwydrzone jak z afrykańskiej dziczy.Ale z upływem czasu,jak już nabrały szacunku do głównego bohatera,to film działał na mnie uspokajająco.Klimat jest naprawdę bardzo dobry.Fajnie zobaczyć zupełnie inną kulturę,i ujrzeć jak ludzie żyją w tak ciężkich warunkach,z dala od wszystkiego.

Moim zdanie zabrakło szacunku do nieznanej osoby, ponieważ uważam, że szacunek jest też próbą wysłuchania drugiej strony, a to nie nastąpiło wśród dzieciaków ani dorosłych. Osobiście odebrałem inaczej film niż pozostali komentujący, ponieważ moim zdanie szacunek powinien być ukazany z obu stron, tymczasem wyłącznie nauczyciel nie tylko zapragnął ich wysłuchać, ale też dodatkowo zapoznał się z ich kulturą i obyczajami. Gdybym miał oceniać film pod względem uzyskanej harmonii życia ze sobą dwóch odmiennych kultur to ta produkcja wypadła znaczniej gorzej niż W syberyjskich lasach z 2016 roku, jeżeli nie widziałeś, polecam obejrzeć, w przypadku tego filmu pozostaje obrazem Grenlandii, ale to za mało, abym mógł wyżej ocenić Polarny rok.

Każdy odbiera film na swój własny sposób.Ale ogólnie film nie jest zły,na pochwałę na pewno zasługuje bo ma fajny klimat.W syberyjskich lasach oglądałem fakt dobry film,podobał mi się nawet bardziej od tego.

Oczywiście przedstawiłem jedynie swój punkt widzenia. Film nie uważam za zły, ale też nie zapadł mi w pamięć, a sama fabuła była uważam zbyt jednostronna, abym za sam obraz Grenlandii ocenił wyżej stąd moja tylko czterogwiazdkowa ocena.

Prawda.

Walor edukacyjny tego filmu nie podlega dyskusji.

Odrobinę podobny w klimacie i przesłaniu jest '' Godland". Widziałem ostatnio. Może troche słabszy, ale też pozostaje w pamięci.

Nie widziałem,ale sprawdziłem stronę filmu,no i pierwsze słowa opisu te o "relacjach z bogiem" skutecznie mnie odstraszyły. Nie popieram takich fantazji o wymyślonym kolesiu...