ale jak sobie przypomnę jak Niemcy w Powstaniu Warszawskim pchali przed czołgami ludność cywilną (w kobiety i dzieci), jak za posiadanie jedzenia w obozach koncentracyjnych groziła śmierć to jakoś znowu na czoło wysuwa się cieplutkie poczucie sprawiedliwości dziejowej, szczególnie, że oni wszyscy przedstawiali się jako "żołnierze"