Oglądam dużo filmów. Naprawdę dużo. Dwa, trzy razy w miesiącu chodzę do kina. Dwa razy w tygodniu wypożyczam film na DVD albo BR.
To tak, gwoli ścisłości i wstępu. Dużo oglądam, więc mam pewne rozeznanie jeśli chodzi o kinematografię. Nie jestem znawcą i się za takowego nie uważam. Ale portal ten jest od dzielenia się swoimi spostrzeżeniami. Nie jest to krytykowanie filmu i odciąganie od niego, a jedynie moja skromna, subiektywna ocena.
A w zasadzie brak oceny. Ani na Filmwebie, ani na innych portalach filmowych nie wymyślony bowiem został system ocen minusowych. Dlatego nie wystawię oceny, chociaż bardzo mocno mnie korci aby być jednym z wielu - jak widać - który obniżyłby ocenę tego gniota.
Zastanawia mnie to, jak tacy -bądź co bądź - świetni aktorzy robią w tym "filmie". Jedyny aktor, którego można poznać z facjaty, który tam grał i - co więcej - pasował swoim brakiem umiejętności aktorstwa, to Dwayne Johnson. Jego aktorstwo stoi na tym samym poziomie. Brakowało tam tylko Vin Diesela. Co z tego, że to przystojniachy, skoro ich gra aktorska jest na poziomie grania nastolatek z polskich telenowel.
Do czego zmierzam? Do tego, że film jest po prostu tak żenujący, tak nieskończenie głupi, tak masakrycznie idiotyczny, że przy nim wszystkie części Scarie Movie można dorównać do "12 Gniewnych Ludzi", "Okna Na Podwórze" czy "Skazanych Na Shawshank".
Nie ma oceny dla "The Other Guys". Ferrell? Wahlberg? Keaton? Coogan? SAMUEL L. JACKSON?! o_O ja się ***** pytam, co zaoferowano tym aktorom, że zagrali w tym czymś? Porwano im rodziny i zagrożono, że je zabiją, zgwałcą a potem jeszcze raz zabiją, zakopią i rzucą psom na pożarcie? Bo właśnie tak wygląda ich gra i cały film.
I dwie godziny wyjęte z życiorysu. Nie polecam. Z całego serca nie polecam. Trzeba być sadomasochistą, żeby oglądać ten film więcej niż raz, na dodatek polecając go innym osobom. Więc nie oglądajcie go. Zrobiliście już błąd, że wpisaliście nazwę tego filmu w wyszukiwarkę.
Jeśli wypożyczacie filmy albo chodzicie do kina - lepiej za te pieniądze kupcie sobie cokolwiek innego. Cokolwiek. Albo po prostu dajcie jakiemuś znajomemu żulkowi spod sklepu. A jeśli ściągacie filmy, to nie zaprzątajcie sobie głowy i nie zaśmiecajcie sobie komputera. Po prostu nie warto. Jeśli byłby system, o którym pisałem wcześniej, oceniłbym film na -5.
Normalnie po przeczytaniu tej wypowiedzi, powiedziałabym, że chyba przesadzasz.. Ale po obejrzeniu filmu w 100% się zgadzam, mogę powiedzieć wręcz, że wyjąłeś mi to z ust. Naprawdę nie jestem za stawianiem filmom ocen 1/10, ale w tym wypadku można to zrozumieć. Film nie ma żadnego sensu, ani to parodia, ani komedia ani zwykły film. Ogólny chaos i bezsens przeplatany głupimi tekstami, z których nie sposób się śmiać.
Ale niestety większość osób nie zobaczy, póki nie uwierzy, więc jeżeli po chwili oglądania nie będzie wam się film podobał, to powiem, że im dalej tym gorzej!!!
Bałem się, że stanę się obiektem drwin internetowych hejterów i ludzi bez poczucia humoru. Ale widzę, że świat jeszcze nie zszedł jeszcze tak bardzo na psy ;]
Ogólnie rzecz biorąc, jedyne momenty filmu, w którym parsknąłem śmiechem, to skok z 20 piętra i Toyota Prius cała w kokainie. Pierwszy jak i drugi kawałek filmu wprost poraża absurdem. Gdyby cały film był w takim stylu, bez kozery powiem, że dałbym mu mocne 9/10. Ale niestety, im dalej tym gorzej.
Dokładnie się z Tobą zgadzam!! To jest jakieś totalne nieporozumienie... zasugerowałam się niestety obsadą... myślałam, że ma to jakieś przełożenie... natomiast nie ma żadnego.. Już w pierwszych 5 minutach widać o co chodzi.. zawsze uważałam, że Amerykanie mają "wyjątkowe" poczucie humoru.... Takiej głupoty to już dawno nie oglądałam... Mimo wszystko moja ocena to 3/10 czyli słabiutko... osobiście nie polecam...
Ostatnio tak mocno śmiałem się oglądając South Park: Bigger, Longer & Uncut, a to było ok 10 lat temu! Film fantastyczny, ale tylko dla fanów Adama McKay i Willa Ferrella. I tym właśnie osobom polecam go. Pozostali niech sobie odpuszczą zarówno oglądanie jak i komentowanie tego filmu, bo wprowadzają ludzi w błąd!
Wasted potencial. Podobał mi sie tylko moment jak uderzyli o chodnik i Gamble (kiedy rozmawiajac uderzył w jeepa "ochrony" oraz jaki był z niego Alfons. Gratuluję ludziom, którzy dotrwali do końca filmu.
miał kilka momentów, ten chodnik, czy teściowa przekazująca oferty, czy jak Wahlberg reagował na te laski
4/10 ujdzie ale za długi
hahaha smiesza mnie tacy wielcy krytycy filmowi hahahahah
jestes beznadziejny w tmy co robisz ale keep goin bez takich jak swiat bylby niczym :)
dla mnie film 8/10 swietna parodia
Brawo. Jeśli poziom inteligencji Twojej wypowiedzi sugeruje poziom Twojej inteligencji, to gratuluję.
Śmieszą mnie Ci co krytykują "wielkich krytyków filmowych" i zarazem sami próbują nimi być. I choć nie ze wszystkim się zgadzam w opinii gothrecka (w mojej opinii film nie jest aż tak zły, choć nadal się mieści w kategorii "gniotów") to zdecydowanie staję w obronie jego wypowiedzi. Chociaż jak porównam jego wypowiedź z twoją, to nie wydaje mi się, by tej obrony potrzebował.
Ja też oglądam duuużo filmów i też za znawcę się nie uważam, ale z Twoją opinią się kompletnie nie zgadzam. W komedii tak już jest, że dużo zależy od poczucia humoru odbiorcy. Monty Python ma równie wielu przeciwników jak i fanów. A nasz rodzimy Miś? Znam mnóstwo osób które uważają go za gniot. Na przyszłość zastanowiłbym się na Twoim miejscu przed zamieszczaniem tak kategorycznych komentarzy. Niczemu to nie służy, a publiczne odreagowywanie frustracji ma w sobie coś z ekshibicjonizmu. Z Twojego komentarza przemawia wyłącznie złość, nie ma konkretów, za to jest sporo ostrych epitetów. Mnie się oglądało całkiem fajnie, trochę się pośmiałem i nie uważam że zostałem okradziony z 2h życia.
tak na wstepie, ja ogladam po 3-5 filmow dziennie od wielu lat!
film jest parodia, wiec musisz oceniac ten film w tej kategorii. nie uznaje johnsona za wybitnego, czy tez dobrego aktora, jednakze do takich rol nadaje sie idealnie, moge tak stwierdzic, bo nie widzialem tylko jedengo filmu od niego. podobnie jak jackson czy mendes, wahlberg i coogan nie sa aktorami z wyzszej polki, kazdy z nich mial pare dobrych rol, aczkolwiek do wybitnosci im duzo brakuje (rowniez ich filmografie prawie zamknalem). jak dla mnie producent bardzo dobrze obsadzil role w tym filmie (mimo tego ze gra ferrella mnie zawsze irytuje, ten film jest wyjatkiem).
jak najbardziej mozna ten film porownac do sagi strasznego filmu, bo ten film osmiesza prawie kazdy film sensacyjny jaki wyszedl. jak dla mnie jest bardzo podobny do wybuchowej pary.
jednakze kazdy ma inny gust!
5 filmów dziennie - albo jesteś nierobem, albo robisz w wypożyczalni. Tak czy siak weź się lepiej za robotę...
autor troche przesadził, albo jest lamusem, sztywniakiem i nie wie co to THC, ja po oglądaniu na haju tego filmu nawet sie uśmialem, niektore dobre teksty POLECAM, a i znane mordy w filmie cieszą, laski fajne ;p
ALE BETON. GÓWNO MNIE OBCHODZI Z CZEGO SIĘ UŚMIAŁEŚ NA HAJU GÓWNIARZU. WIEM ŻE CHCESZ BY WSZYSCY W KOŁO WIEDZIELI O TYM IŻ ZDARZYŁO CI SIĘ ZAJARAĆ, ALE OD TAKICH WYZNAŃ JEST HYPERREAL.INFO. A film jest beznadziejny. I tyle w temacie.
Ja też dużo oglądam... i uważam że ta KOMEDIA jest znakomita. Dlaczego? Bo zabawa była setna!
mierność nad miernościami, ale nie zasnąłem i nawet udało mi się dotrwać do końca ciesze się że jak był w kinach to Helios był zapchany i nie było miejsca na kanapie dlatego nie poszedłem uff :)
TAK TAK TAK kolega mnie namówił na ten film, mówiłem mu że już bardzo dawno nie oglądalem dobrej komedii, miałem ochote po raz kolejny sięgnąć po jakis film z niezawodnym Johnem Candy aż tu dostałem poradę aby obejrzeć to cudo.OMG to był koszmar jakis , jak ja się wynudzilem na tej komedii, ja rozumiem te wszytskie zabiegi , te rozmowy te gagi, ale one były po prostu nieśmieszne i tyle.
A ja mimo wielu negatywnych opinii postanowiłem obejrzeć ten film i nie żałuje bo bardzo się uśmiałem,nie wiem może mam specyficzne poczucie chumoru.
Dziwne. Ten film można chyba albo kochać, albo nienawidzić... ja wybieram pierwszą opcję. W filmie jest tak wiele smaczków i subtelnych aluzji, że prawdopodobnie mało kto je wyłapie za pierwszym razem. Jest to nie tylko wyśmianie filmów sensacyjnych. To także groteska stylów życia (patrz monolog Gamble'a "we can be expressive"). To pokazanie, jakie mogą być konsekwencje bycia zbyt konsekwentnym. To bawienie się stereotypami w celu pokazania ich absurdalności.
Nie wiem, skąd wzięły się opinie, że ten film pokazuje, że "nawet największy bazyliszek może związać się z mega laską". Ten film raczej wyśmiewa takie myślenie, pokazując prawie niemożliwy zbieg okoliczności.
Film ten uwydatnia, jak ludzie grają w życiu codziennym. Jakie role przyjmują na siebie oraz dlaczego nie mają innego wyjścia niż grać. W końcu - film opowiada, jak postrzegane są instytucje przez publikę, która została wychowana na filmach i serialach podobnych np. do "Agentów NCIS", nie mając do czynienia z realiami pracy w tego typu służbach.
Oprócz tego obraz jest niesamowicie śmieszny. Ludzie uważają niegroźne anomalie za zabawne. Myślę, że im więcej absurdu oraz takich "niegroźnych anomalii" dostrzega się w codzienności, tym lepiej można zrozumieć ten film. I vice versa. Porównałbym obraz do "Zemsty" Fredry, która, gdyby nie komizm, byłaby dość smutnym dziełem.
PS. do filmu polecam coś, o czym wspomniał wyżej jeden z komentatorów.