Trudno mi sie ocenia filmy dla dzieci, a ten chyba własnie dla nich jest przeznaczony. Jeżeli istotnie tak jest to, przestrzagam wszystkich aby chronili swoje dzieci przed taką "rozrywką". Może ona bardzo negatywnie wpłynąć na rozwijającą się psychikę, właściwie uczy sadyzmu i jakiś dziwnych faszystowskich, zasad w stylu kreskówek Walta Disneya, czy wielu głupich komedii bazujących na śmiechu z ludzkiego bólu(głównie fizycznego). Przypomina to trochę nazistowskie metody (dziecko dostaje zwierzątko, przyzwyczaja się do niego a potem musi je zabić i w ten sposób traci wrażliwość na ludzką krzywdę). Tu poznajemy bohaterów, których właściwie nie powinniśmy nie lubić, nie ma jakiś powodów, są jedynie trochę niezdarni,a potem śmiejemy się z ich bólu (o ile mamy poczucie humoru na wystarczająco niskim poziomie), Film jest niezwykle głupi i pozbawiony jakiegokolwiek sensu poza tą prymitywną rozwywką.
Może tym, którzy toną we łzach podczas "śmiechu warte" film przypadnie do gustu. To spacza ludzkie umysły szczególnie dziecięce, no bo jeśli ma nas bawić patrzenie na człowieka którego potrąca samochód , to jest to chyba przesada. Jedyny plus tego filmu to całkiem nieźli aktorzy na czele z Christopherem Walkenem. 2/10
Ja i moja siostra wychowałyśmy się na tym filmie. Wyszedł w roku, gdy moja siostra się urodziła, więc nie przesadzę, gdy powiem, że od najmłodszych lat oglądałyśmy go w kółko wraz z kilkoma innymi (miałyśmy go jeszcze na kasecie). Znałyśmy go na pamięć.
Obie wyrosłyśmy na weganki, które nie jedzą mięsa, by nie krzywdzić zwierząt i z tego co wiem, żadna z nas nie stała się psychopatką. :)
Humor z tego filmu nie różni się niczym od bajki o Strusiu Pędziwietrze i kupie żelaza spadającej na głowę jego wrogowi albo o Króliku Bucksie, którego ściga myśliwy ze strzelbą, a jednak nikt nie krzyczy, żeby zdejmować te bajki z emisji. Myślę, że nie ma się co spinać ;)