Twórcy długo kazali czekać na ten film, jak wszyscy wiemy - mamona. W długim procesie twórczym czasami umyka cel, sens może wypalenie, obawy przed seansem były spore. Po filmie "jestem zdziwiony i zaskoczony" (jak Dudek Meissner kiedy dostał z liścia od dziewczyny w łóżku) ponieważ ten "liść" dobrze się przyjął na twarzy. Film ogląda się z nerwem, rock'n'rollowe życie to nie jakiś tam "orła cień". Może miejscami nierówny ale zaskakuje celnością dowcipu, ciekawymi wątkami osobistymi aktorów/muzyków.
Niesamowitą przyjemnością było wysłuchanie Grzegorza Jankowskiego i Roberta Brylewskiego po projekcji filmu. Fajni goście!