Muszę wstrzymać się od oceny. Przynajmniej do czasu, aż odpowiem sobie na pytanie: "o czym był to film"? Podpowiedź stanowią pewne opracowania sugerujące jakoby reżyser wyszydzał pustkę "sztuki wyższej". Dlatego twórca aranżuje operę na wysypisku śmieci oraz koncert na ulicy. Może chce dowieść, że wszystko można...