buchachaaa, słabsza??? No proszę Cię... Po pierwsze prorok to film o więzieniu, mówimy tu o recydywie, a dog pound to film o poprawczaku czyli o dzieciakach, patologicznych ale dzieciakach. Po drugie uważam, że sceny przemocy w dog pound są dużo bardziej hardkorowe i realistyczne niż w Proroku. Gra Adama Butchera jest po prostu rewelacyjna, chyba w żadnym filmie nie widziałam tak dobrej gry aktorskiej tak młodego aktora. Ta agresja w oczach, którą miał jak wpadał w szał, cieknąca ślina, wszystkie gesty, dla mnie wykreował rewelacyjny obraz młodego mega patologicznego chłopaka, którego widz zaczyna się obawiać. Ogólnie cały film dla mnie wymiata. Jeśli chodzi o porównainie do realu to myślę że jest trochę ukoloryzowany ale chyba jest tzw. filmem "ku przestrodze". Jak mam porównywać ten film do jakiegoś innego to tylko do "szkoły dla łobuzów", też jak dla mnie film mega kozacki, warty obejrzenia.

Dla mnie ten film był nad wyraz przerysowany. "Prorok" taki nie był, temu obrazowi uwierzyłam.
Aktorstwo było faktycznie mocno niepokojące i przekonujące. Ale ono nie naprawi reszty.
Ten film wywołał we mnie niemiłe odczucia. Są filmy, które wiercą dziurę w brzuchu, ale w pewien pozytywny sposób (filmy Haneke'go). Ten sprawił, że wychodziłam z senasu w złym nastroju. I to nie przez temat, ale przez sposób realizacji.
Dlatego tylko 6 z mojej strony.