Film uważam za tragicznie słaby, cała ta kampania reklamowa i hasła typu "Pierwszy polski horror" od razu budziły u mnie sceptycyzm, ale teraz już nie mam wątpliwości, że polskie kino, jeśli ma współcześnie robić komedie typu "Ciacho" czy "horrory" typu "Pora mroku", to może niech nic nie robi w tych gatunkach. "Pora mroku" to także dla mnie film wyjątkowy pod tym katem, że jest jedynym filmem, na którym zasnąłem w kinie! Miło tego wspominać nie mogę, ale zasnąłem gdzieś przy końcu dopiero i potem w bólach dokończyłem film i stwierdzam, że mam prawo się o nim wypowiedzieć. Myślę, że przez jakąś chwilę nie usłyszymy o kolejnych polskich horrorach, gdyż reżyser zdał sobie sprawę na co namówił widzów. To może być największy plus tego filmu.