Nie tak dawno oglądałem 'Legendę' (bez komentarza) i mówiąc szczerze spodziewałem się, że będzie to coś w tym klimacie - kolejna klapa zasługująca na 1-2/10. Początkowo nic nie zapowiadało niespodzianki, później jednak co rusz pojawiały się szczegóły, które mile mnie zaskakiwały, wskazując, że jednak twórcy mieli kilka naprawdę ciekawych pomysłów i nawet nieźle potrafili je zrealizować. Film wciąż ma w sobie coś irytująco 'polskiego', co chwilami burzy nieco klimat i odbiera naturalność obrazu, z drugiej jednak strony w tym wypadku wcale go to nie dyskwalifikuje, a nawet - rzekłbym - dodaje pewnej oryginalności i świeżości. Dałem mu 7/10, a gdyby był to kolejny amerykański film w stylu teksańskiej masakry, powtarzający po raz kolejny ten sam schemat, nie dostałby ode mnie tyle.
Pora mroku nie straszy, te momenty, które miały wywoływać grozę w większości psują to, co udało się już zbudować. Trochę za dużo krwi i nieuzasadnione migawki wprowadzające nastrój grozy raczej rozpraszały mnie, każąc mi się zastanawiać, jaką właściwie rolę odgrywają - to nie miała być psychodela, tylko jednak jakaś fabuła, której należy się trzymać. Równie dobrze mogliby między klatkami wklejać zdjęcia montażysty gdy miał roczek i siedział na kiblu. Było to nieco nieudolne i absolutnie niepotrzebne.
Mimo wszystko, bardzo mile mnie ów film zaskoczył.