Gdyby film otagowano jak thriller/film psychologiczny dałabym 8, a że na horror mi to nie
wygląda daję 3. Dlaczego polscy producenci/scenarzyści/reżyserzy porywają się z motyką na
księżyc i aż za często źle tagują filmy swojej produkcji? Czy nie lepiej być ze sobą szczerym i
stwierdzić, że coś nie wyszło i przyznać, że bardziej pasuje danie innego gatunku?
Wyjaśniłoby to wiele, a i widzowie wiedzieliby za co się biorą. To samo tyczy się opisów, tyle
że w tym temacie ręce kompletnie mi opadają.