Bawia mnie wypowiedzi niektorych uzytkownikow "ten film jest pseudointeligentny" (swego czasu
naduzywany zwrot na FW). To nie jest melodramat z glebokim przeslaniem filozoficznym, Ritchie
nie probuje przekazac nam ukrytych prawd zyciowych, nie roztrzasa zagadnien dotyczacych naszej
egzystencji na tym swiecie. To jest czarna komedia z masa angielskiego humoru i swietnych
gagow sytuacyjnych. Od kiedy oceniamy film na podstawie tego czy zmienil nasz swiatopoglad?
Uwielbiam Brytyjczykow i ich poczucie humoru, film ma swietny klimat, a Ritchie odwalil kawal
dobrej roboty.
Pseudointeligentny to słowo nadużywane przez gimnazjalistów, mniej więcej w wieku licealnym człowiek już nie używa tak dziwnych słów. Pseudointeligentny? W filmie tego typu szukać inteligencji? Dobre ;)
"Pseudointeligentny to słowo nadużywane przez gimnazjalistów, mniej więcej w wieku licealnym człowiek już nie używa tak dziwnych słów. "
> dziwnych słów
Nie przypominam sobie, żebym w gimnazjum słyszał takie słowa. Natomiast mnie z kolei zaskakuje, że człowiek, który ma się za dojrzałego, uważa słowo "pseudointeligenty" za dziwne.
Uwaga! Spoiler: Idiota wplątał siebie i kumpli idiotów w idiotyczny dług, więc postanowili obrobić innych idiotów, którzy obrabowali jeszcze większych idiotów. Pomijając fakt, że jakieś 50% bohaterów naprawdę było idiotami, to wszyscy mieli potwornego pecha. Na koniec ci mniej uczciwi idioci są martwi, a ci bardziej uczciwi idioci są bogaci.
(Koniec spoilera)
Niech mi ktoś powie gdzie, u licha można się tu doszukiwać "inteligencji", oraz co uprawnia do nazywania tego filmu "pseudointeligentnym"? Z której strony na to nie spojrzeć, nie każdy lubi angielski humor i ma prawo krytykować ten film. Ale na Boga! Niech ci pseudointeligenci (musiałam...) powstrzymują się od używania słów, których znaczenia nie pojmują, bo niektóre komentarze potrafią przyprawić o mdłości.
Skoro się już rozpisałam to dodam jakieś słowo odnośnie wrażeń z tego filmu. Płakałam ze śmiechu przez połowę seansu.
Idiota wplątał siebie i kumpli idiotów w idiotyczny dług, więc postanowili obrobić innych idiotów, którzy obrabowali jeszcze większych idiotów. Pomijając fakt, że jakieś 50% bohaterów naprawdę było idiotami"
Mnie po prostu niezbyt śmieszą idioci... zamiast "pseudointeligentny film" można spokojnie użyć zwrotu " film o idiotach" co wcale nie zmieni odniesionych przez widza wrażeń, a co poniektórzy "inteligenci" nie będą mieli się do czego przyczepić.... Lubie angielski humor i komedie kryminalne ale nadmiar idiotów drażni i irytuje... Ja zaśmiałem się w filmie kilka razy ale to za mało, żeby ocenić go jako " arcydzieło"
Bo na Filmwebie każdy chciałby pokazać jaki to jest obeznany, inteligentny, oczytany i jaki to ma wysublimowany gust. Niektórzy zrobią wszystko,żeby chociaż trochę podwyższyć swoją niską samoocenę (oczywiście drogą internetową, to w końcu najłatwiejsze).
Chciałam nawiązać do wielu komentarzy, traktujących o brytyjskim humorze w tym filmie.
Moim zdaniem tutaj potrzebne jest nie tylko zamiłowanie do brytyjskiego humoru, ale przede wszystkim lubowanie się w filmach kryminalnych i gangsterskich (nie koniecznie komediach).
Ja lubię brytyjski humor tylko w określonych sytuacjach i tylko w niektórych filmach, dlatego nie jest to moim wyznacznikiem oceny "Porachunków". Jestem za to wielką fanką produkcji o tej tematyce i przyznam szczerze, że oglądając Porachunki, może się nie zaśmiałam, ale miałam cały czas otwarte ze zdumienia usta, że można nakręcić tak rewelacyjną historię :) Kiedy ma się w głowie pełno kryminalnych, gangsterskich historii i nagle dostaje się do obejrzenia ten film, to jest to wtedy prawdziwa uczta kinomana :)
Pozdrawiam
zgadzam się i film polecam, Dla miłośników literatury o tematyce ,,kryminał" ten film to ,,wisienka na torcie" , pozostali niech oglądają ze zrozumieniem w końcu to angielski humor ;)))) pozdrawiam .
zgadzam się. Film jest genialny, a wg mnie jest lepszy niż Przekręt.