Dobrze sie ogląda,świetna rola Lawrence,ale..zastanawia mnie dlaczego w filmie nie zostala rozwinieta rola ojca-hazardzisty, który oprócz tego ,że obwinia syna o wyniki meczu to jeszcze stawia na wynik swoje oszczędności. Oprócz stadionowego zakazu równiez powinien chodzić na terapię chociażby ze wzgledu na nerwice natręctw..Tymczasem potrafi tylko wyżywac się na synu za swoje niepowodzenia.Poza tym jest to jednak troche naciagane,że babka zakochuje się w kolesiu ,ktory od początku traktuje ja jak dzi**ę i wariatkę..a matka głównego bohatra,pomimo ,że wszyscy uważaja Tiffany za dziwną,dąży do tego by zbliżyła sie ona do jej syna (mówiła jej kiedy Pat biega)..Jak na film ,który ma nominację do oscara spodziewalam się czegos więcej..