to chyba malo filmow widzialas :)

no może nie najlepszy, ale bardzo bardzo dobry zdecydowanie.

Na pewno dobry, ale czy aż tak bardzo? Trochę nie moja specjalizacja, przynajmniej jeśli chodzi o romanse, hihi :) No ale skoro tak twierdzisz, to chyba tak jest. Bo zauważyłem przeglądając Twoje oceny, że masz bardzo dobry gust filmowy, czyli podobny do mojego :)))

jestem nietypowym krytykiem, oceniając film kieruję się przede wszystkim tym, jak wpłynął na mnie, jakie wrażenie na mnie wywarł i czy coś zmienił w moim podejściu do życia albo jakiegoś konkretnego problemu. Wiem, że pod każdym innym względem niż te kryteria, nie jest to film wybitny, ale dał mi sporo do myślenia.
btw, hala Madrid!

w takim razie, wybierając z 3 filmów, na które miałbym pójść jutro rano do kina, wybieram " Poradnik pozytywnego myślenia" :) Zaufam ci :D

a co masz jeszcze do wyboru? jak widzisz, jestem w mniejszości, więc nie kieruj się zdaniem jednostki :D

no właśnie podobała mi się nawet szklana pułapka 4, więc w sumie oglądnąłbym "piątkę", jednak mam ochotę na film z jakąś bardziej " niecodzienną" fabułą ;) Jest też rano " Niemożliwe" z Ewanem McGregorem, jak się nie mylę, no i jakiś hmm... "Piękne Istoty" czy coś w ten deseń :D z tych wszystkich jednak najbardziej przypadł mi do gustu "Poradnik pozytywnego myślenia" :) Fajnie będzie otworzyć nowy dobry tydzień fajnym filmem !:D

W jakiej mniejszości! Przecież oceniłem jako dobry, hihi:) Jak najbardziej polecam Poradnik! Mnie się go bardzo fajnie oglądało, po prostu się nie znam na amorach, więc na tej ocenie pozostałem :))) Film fajny!

Doskonale. Ja uwielbiam " amory " czasami pooglądać, i dawno nie widziałem żadnego dobrego, nie przypominam sobie, wiec jestem okropnie ZA ! :D

a ja za specjalistkę od gatunku też się nie uważam, bo preferuję science-fiction i wszelakie filmy akcji, najlepiej gangsterskie, ale polecam i mam nadzieję, ze Tobie też się spodoba:)

sci-fi ? w takim razie oboje cierpimy na niedobór dobrych filmów sci fi, i musimy zaglądać w przeszłość, odkopywać stare dobre klasyki... :D

Dokładnie. Ja czekam z niecierpliwością na Iron Mana 3, ale obawiam się, że zrobią z tego gniot, bo już druga część była zdecydowanie gorsza. A tak to cały Marvel i oczywiście klasyka od Łowcy Androidów po Matrixa to moja mekka :D

A żebyś wiedział! Uwielbiam ten gatunek i z braku laku zabieram się już za prawdziwe antyki, hihi :) Jakoś się zaspokoić trzeba...

poza tym nie trzeba się znać na "amorach", żeby docenić dobry film :)

dziękuję, cieszę się, że jest ktoś, kto dzieli mój gust :) mnie się film bardzo podobał i pod względem romantycznym i psychologicznym. dodatkowo mega zabawny :)

Zgadzam się z tym oczywiście. Dziś byłam na tym w kinie. Rewelacja. Polecam :)

Film ogólnie słaby, ja osobiście nie polecam, szkoda kasy!
jeśli ktoś szuka komedii romantycznej to nie tędy droga, to raczej dramat romantyczny z amerykańską końcówką.

Jeden lubi bułki drugi córki piekarza... Są różne gusta (:
Pozdrawiam

Werson, może we Wrocławiu o 9:20 seans w multikinie ;D ?

Nie umawiam się ze nieznajomymi (: Pozdro.

Pytam, czy wtedy byłeś/byłaś, a nie zapraszam na seans! haha :D

Nie nie byłam wtedy ;)

Jak dla mnie. Bardzo dobry. Nie jest to żaden film o amorach, żadne romansidło itd... Film o trudnym odnalezieniu się. Jak dla mnie, bardzo dobry. Szczerze, bardzo mocno się ucieszyłem, że zakończenie filmu nie było jak w książce Hemingwaya - w pewnym momencie ogromnie się zasmuciłem, bo myślałem, że takie będzie, ale jednak nie ;) Bardzo mi się podobał i ogromnie polecam ;) Pozdro

mam dokładnie takie samo zdanie:) bardzo się cieszę, że się nie rozczarowałeś. pozdrowienia!

Chyba muszę częściej czytać twoje komentarze, i działać według nich! :) Zawsze wybieram filmy lekko na " chybił trafił" , z pośród kilku wcześniej upatrzonych, i nie wychodzi mi to na dobre :D Raz zadziałałem inaczej i proszę... :D Pozdro

Ale byk!, dlaczego nie ma tutaj opcji edycji postów! :o " spośród" oczywiście ;) nie będę się tłumaczył - gafa :D

liczy się przekaz :D a jeśli chodzi o edycję to też czasami żałuję;> z drugiej strony, to szczwany myk portalu, trzeba uważać na to, co się pisze;)

Tak szczerze? Jeden ze słabszych romansideł, jakie widziałem.

Też szczerze. Jeden z lepszych komedio-DRAMATÓW, jakie widziałem.

Mam dokładnie takie samo zdanie :). Film oglądało się naprawdę bardzo przyjemnie, niesie ze sobą wyjątkowe przesłanie - "Excelsior".

Według mnie Bradley naprawdę genialnie wczuł się w rolę kogoś dotkniętego chorobą dwubiegunową... Ciężko jest zaliczyć ten film do grona komedii romantycznych. Zgadzam się z przedmówcami. To jeden z lepszych komedio-dramatów jakie miałam przyjemność obejrzeć.

Popieram!:) Przed seansem nie wiedziałam czego się spodziewać, oglądałam bez żadnego konkretnego nastawienia, acz z ciekawością, ale warto było obejrzeć, to na pewno. I się nie zawiodłam na swoim wyborze na chybił trafił:P Od razu wkroczył w grono moich ulubionych filmów i jeszcze długo po seansie - bo w sumie do teraz, a oglądałam przed polską premierą - siedzi mi w głowie. Nie jest to również mój gatunek, ale film - po obejrzeniu na pewno mój:D

(Nawiasem, droga koleżanko autorko, sympatia do filmów gangsterskich, Iron Mana, Realu Madryt - kurczę, cieszę się, że znajduję osobę o tak podobnych do moich upodobaniach;) Pozdrawiam!)

i Iron Maiden. Uwielbiam! i super, że Ci się podobało. To taki nietypowy film, trudno go określić, nawet gatunek trudno precyzyjnie określić;) ale pozostawia po sobie ciekawe wrażenie i cieszę się, że w Twoim przypadku też. (btw wybierasz się na koncert?.. ;>) pozdrawiam:)

Właśnie dla mnie ten film to połączenie takiego poprawiacza nastroju wraz z czymś mądrym, skłaniającym do przemyśleń - i ani jednego, ani drugiego nie jest za dużo.
A zresztą przekonał mnie również ostatecznie do Bradleya Coopera, bo wcześniej podchodziłam do niego odrobinę jak do jeża.

A na koncert się wybieram oczywiście, nie mogłam przegapić takiej okazji:D

No dokładnie! Strasznie lubię też De Niro, on dodał temu filmowi mnóstwa takiego specyficznego humoru i tego śmiesznego `denirowskiego` akcentu.. ;> co do Coopera to był dla mnie kimś w rodzaju Timberlake'a (wybacz, Cooper), ale teraz nabrałam dużego szacunku. Odegrał swoją rolę naprawdę przekonująco!

Bardzo mnie też zastanawia ta cała filozofia. Wystarczyło, że facet powiedział komuś parę słów i zostawiał go z uśmiechem na twarzy. też bym tak chciała;)

Kurczę, mnie wtedy nie ma w kraju, ale kombinuję, żeby opóźnić wyjazd.. tylko trza się śpieszyć, bo bilety uciekną albo zrobią się baaardzo drogie;)

Dla mnie De Niro jest najlepszym z najlepszych ogólnie, strasznie sobie cenię i szanuję tego aktora. A w 'Poradniku' się chyba trochę odblokował po ostatnio średnich rolach;) Co do Coopera to właśnie ja mam zawsze takie coś, że ciężko mi się przekonać do tych wszystkich hollywoodzkich wyjątkowo pięknych i okrzyczanych twarzy, zawsze mam wrażenie, że jedno z drugim jedzie tylko na urodzie, a nie na talencie. A potem z czasem się przekonuję, jak chociażby do Bradleya właśnie:)

Podrożeć to może nie podrożeją tak bardzo, ale właśnie mogą zejść. Ja już szczęśliwie nie mam tego problemu, gdyż jestem szczęśliwą posiadaczką jednego z ostatnich na GC:D

zgadzam się bez gadania ;)