PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35346}

Port lotniczy

Airport
6,7 2,1 tys. ocen
6,7 10 1 2073
Port lotniczy
powrót do forum filmu Port lotniczy

7/10.

ocenił(a) film na 7

Z wielkiej czwórki klasycznych amerykańskich filmów katastroficznych z lat 70. ten będzie chyba najsłabszy, choć nie widziałem jeszcze 'Trzęsienia ziemi'. Najsłabszy z tej chyba prostej przyczyny, że twórcy mieli tu stosunkowo małe pole do popisu, bo co wielkiego może dziać się na pokładzie samolotu? To nie to, co wieżowiec czy nawet transatlantyk.
Tak czy inaczej przestrzega dzieło Setona wszystkie niepisane prawa i kanony podgatunku (m.in. gwiazdorska obsada, naiwny rys psychologiczny postaci, ratunek w ostatniej chwili itp.).
Tym niemniej jest na pewno 'Port lotniczy' zwycięzcą, i to niekwestionowanym, w jednej przynajmniej kategorii: ta stara baba, złodziejka i gapowiczka - ogłaszam to wszem i wobec - jest zdecydowanie najbardziej irytującą i denerwującą postacią filmową w historii. Bez dwóch zdań, to już wolę nawet Bonnie Bedelię ze 'Szklanej pułapki'...
Tak czy inaczej warto obejrzeć, choćby ze względu na Lancastera, Van Helfina (bardzo ciekawy wątek), piękne Jacqueline Bisset i Jean Seberg, no i ze wszech miar amerykańskiego Georga Kennedy'ego.

ocenił(a) film na 2
adam05

jak to CO moze byc w samolocie?!
sssssssssssssssssssssssssssssssssssss.........................WĘŻE.............. ....pffffffffffffffff.............SZCZURY..............wscieklizna, żywe trupy, Terminator 7, Predator 8,
Freddy Kruger Pilotuje i wampiryczne szerszenie!

ocenił(a) film na 2
adam05

aHa...wymien 3 pozostale katastrofki.

schiz

Podejrzewam, że pozostałe 3 to "Trzęsienie Ziemi", "Płonący Wieżowiec" i "Tragedia Posejdona". Chyba zgadzam się z Adamem05. Dla mnie najlepszy jest Posejdon. Trzęsienie robiło wrażenie oglądane z efektami. Ale efekty były krótko w kinie Relaks w 1976 roku, tuż po wprowadzeniu filmu na polskie ekrany. Potem w kinach emitowano bez efektów, bo zbyt droga to była atrakcja.

ocenił(a) film na 2
ELIOT100

bylem na efektach, czułem jakby sala pierdziała....nie ruszyło mnie to....
Kino Relax występowało tez w komiksach Relax a może nawet i w Kpt. żbiku.
Kiedyś obejrzałem film tam. Tytuł zaś zapomniałem. co tam teraz?

schiz

Niestety nic tam teraz. Jakiś sklep, chyba spożywczy, dawno tamtędy nie przechodziłem.

ocenił(a) film na 9
adam05

Nieświadomego autora komentarza uświadamiam, że Airport jest ekranizacją doskonałej książki Artura Haileya. Warto również podkreślić, że jest to chyba jedyny film pokazujący pracę lotniska od wewnątrz. To nie jest przesadnie popularny temat. O kontrolerach lotów też są może ze dwa i to wszystko. A szkoda.

ocenił(a) film na 8
duch91

Film genialny i urzekający klimatem.

ocenił(a) film na 6
adam05

To jest film z roku 1970, a wiec jest to film z lat 60-tych. Kazda dekada zaczyna sie od "jedynki", a nie od zera.

per333

To jest film z VI dekady XX wieku, ale nie z "lat 60-tych". Ten drugi termin jest jednak wygodniejszy w użyciu (bazy danych, intuicyjne przyporządkowanie itp)

ocenił(a) film na 6
kosarz1311

Lata 60-te to siodma dekada, a nie szosta. Tak jak wiek XX to lata 1901-2000 a nie 2001-2100.

per333

Oczywiście w konsekwencji braku roku "0" dziesięciolatki (stulecia, tysiąclecia) rozpoczynają się od roku xxx1. Formalnie 1970 rok należy do VII, nie VIII dekady. Jednak określenie "lata 70-te" z powodów praktycznych o których wspomniałem powszechnie odnosi się do lat 1970-79 itd.
Patrz dekady na FilmWebie, albo np. http://pl.wikipedia.org/wiki/Lata_70._XX_wieku

Do mnie te praktyczne konsekwencje przemawiają, pomimo że ściślejsze podejście do tematu rozumiem.

I jeszcze Wiki:
"Brak roku zerowego prowadzi do zakłopotania przy wyznaczaniu granic dłuższych przedziałów dziesiętnych, jak dekady czy wieki. Na przykład III tysiąclecie n.e. w kalendarzu gregoriańskim zaczęło się w poniedziałek, 1 stycznia 2001, lecz szeroko świętowana była sobota, 1 stycznia 2000. Podobnie wiek XX zaczął się 1 stycznia 1901. Podobna reguła dotyczy dekad. Rok 11 jest pierwszym rokiem drugiej dekady. Jednakże, w potocznym zastosowaniu, dekady są rozumiane jako przedziały lat z tą samą cyfrą na pozycji dziesiątek, np. lata 80. to przedział 1980-1989."

ocenił(a) film na 6
kosarz1311

Potoczne zastosowanie? Ono ma usprawiedliwiac ignorancje? Australia to to samo co Austria, Szkoci to to samo co Anglicy, Ukraincy to Rosjanie, Romowie to Rumuni, a jezyk polski to zachodni dialekt jezyka rosyjskiego spisywany alfabetem lacinskim. Byla nawet ksiazka poswiecona "potocznemu zastosowaniu", wysmiewajaca pospolita glupote, mity i legendy, ktore pokutowaly w warstwach gorzej wyksztalconych, czesto niepismiennych. "Bynajmniej" znaczy tyle co "przynajmniej", a poszlem/przyszlem to poprawna forma, bo ma "potoczne zastosowanie".
I tak dalej.

per333

Skoro wolisz się upierać, twoje klocki.

adam05

George Kennedy świetny, nie był pretensjonalny (Lancaster, Dean, Seberg, Bisset, Stapleton) ani irytująco śmieszny (Hayes). Znalazł złoty środek w tym filmie. Van Heflina też się przyjemnie oglądało.
Film strasznie mdły, to już wolę oglądać starzejące się efekty specjalne niż przestarzałe dramaty. Film został gdzieś w tyle w poprzedniej dekadzie, powstał przecież razem z "Pattonem", "MASH" i "Love Story". W tych filmach mamy rozmach, komedię i romans na najwyższym poziomie, zaś "Port lotniczy" zawodzi na każdym polu.
Ciężko dzisiaj zrozumieć, jakim sposobem ten film dostał aż 10 nominacji do Oscara.

Z wielkiej czwórki nie obejrzałem "Trzęsienia ziemi", ale na pewno słabszy od "Tragedii Posejdona" i "Płonącego wieżowca", który jest w mojej opinii najlepszy.

ocenił(a) film na 7
adam05

Zdecydowanie najlepszy ! :)