Nie wystarczy już przenieść akcję filmu do dawnej, pięknej, barwnej i wytwornej epoki. Trzeba widza jeszcze poruszyć treścią. Obecnie powstaje wiele podobnych filmów. Nie twierdzę że film Champion jest zły, czegoś mu jednak brakuje. I nie da się uniknąć porównań z Niebezpiecznymi związkami ( które wypadają zdecydowanie lepiej ) czy np. Fortepianem ( choć to zupełnie inny kaliber ). Mogło chyba być lepiej.
Da się uniknąć porównań, bo jedyne co łączy te filmy to kostiumy. Inaczej punkt ciężkości jest rozłożony. W Portrecie damy mamy tylko dwie postaci. Na nich się całość koncentruje. Dodatkowo-świetne kreacje aktorskie. Niebezpieczne związki to z resztą klasa, do której mało jaki film się kwalifikuje! Co do Fortepianu natomiast...hmm...Portret damy mam jednak za głębszy film od tegoż. Fortepian jest prostszy...za to ma rewelacyjną rolę młodej Paquin.
Pozdrawiam;)