Nie ma co się zachwycać-bo film na to nie zasługuje. Ale ogląda się nieźle-bo nie jest to jakiś "rzeźnik" gdzie sztuczną krwią nadrabia sie słaby scenariusz i brak pomysłów na zaskoczenie widza. Film nie za bardzo nawet straszny, ale mimo wszystko można sobie obejrzeć-chociaż jak dla mnie zupełnie bezsensowne jest zakończenie. Chodzi mi tu o postać tego pomocnika na farmie który przecież długo był przyjacielem rodziny, a nagle z niewyjaśnionych przyczyn zaczyna biegać z widłami w celu zabicia wszystkich niewinnych. Rozumiem, że to on krzywdził swoją rodzinę przed laty i prawdopodobnie to jakiś psychol który ubzdurał sobie, że jess to jego córka, ale jak dla mnie to bezpodstawne...