PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31841}

Poszukiwacze

The Searchers
7,1 4 866
ocen
7,1 10 1 4866
7,5 13
ocen krytyków
Poszukiwacze
powrót do forum filmu Poszukiwacze

Biwakowicze

ocenił(a) film na 3

Tyle pochlebnych opinii, a film słaby. Pretensjonalny, niespójny, nudny, bez krzty poczucia humoru.
Arogancki Wayne, przez kilka lat szuka porwanej siostrzenicy, a gdy w końcu osiąga cel, bez zmrużenia oka chce ją zastrzelić. Indianie czują się na swojej rodzimej ziemi, jak myszki w laboratoryjnych akwarium. I mnóstwo innych logicznych i fabularnych nonsensów męczą przez 2 godziny seansu.

użytkownik usunięty
Lejzorek

Temat podbijam bo jest to jedna z nielicznych opinii pod tym filmem która opisuje realną wartość tego filmu, może 3 to przesada aczkolwiek jest to słaby western...

dobrze ze cie wykopsali!

Lejzorek

SPOJLER :
Również zmęczył mnie ten film. Niestety też się podpisuję pod tym co napisałeś. Skusiłam się na oglądanie tego filmu, biorąc pod uwagę opis filmu. Cytat " Ściska dziewczynę i znowu udaje się w poszukiwaniu miłości i sensu życia. Epopeja Johna Forda jest aktem oskarżenia przeciwko rasizmowi i jak najszerzej rozumianej nietolerancji" Nie wiem, w którym momencie, Edwards udaje się w poszukiwaniu miłości i sensu życia, i nie wiem w którym momencie film ten był przeciwko rasizmowi, skoro Edwards chciał początkowo zastrzelić dziewczynę, która stała się białą squaw. Pojechali po nią ponownie, a ona bez oporów zgodziła się wrócić do domu, i taki był happy end.

aylaa1

wracaj do macania kur. filmoznawcy z ciebie nie bedzie.

użytkownik usunięty
Lejzorek

Po prostu mało wiesz o westernie, jak jestes zielony z tego gatunku to się nie wypowiadaj...
Dla mnie jest to jeden z czołowych westernów

ocenił(a) film na 3

Ej, przenieś się na Białoruś i... nie wypowiadaj się.
Ewentualnie zostań i podyskutuj, ale wpierw dowiedz się, co to znaczy rozmowa.

użytkownik usunięty
Lejzorek

ja nie pcham gęby tam gdzie nie znam się na rzeczy.

ocenił(a) film na 3

No to uciekaj myszko do dziury.

użytkownik usunięty
Lejzorek

a ty uciekaj z forum tego znakomitego westernu...

Lejzorek


bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

użytkownik usunięty
Lejzorek

POlska byłaby lepszym przykładem

ocenił(a) film na 3

Wszystko co napisałeś nie ma żadnej wartości, w żaden sposób nie wynika z tego dlaczego podoba Ci się ten film. Osobiście zgadzam się z wpisami powyżej. Nie rozumiem jakim cudem wg wielu rankingów jest to najlepszy western. Może w oczach Amerykanów fabuła jest pewnym najbardziej wzorcowym przykładem, jak wyobrażają sobie spotkanie biały człowiek - Indianin. Bądź co bądź w najbardziej kasowych filmach wielokrotnie udowadniali, że kochają stereotypy. Mnie najbardziej irytowały jednak dialogi, a zwłaszcza wszystkie kwestie Martina Pawley'a - trudno mi sobie wyobrazić takiego półgłowka, dlatego jego postać wydaje się absurdalna, sztuczna ponad wszelką miarę. A sama historia opowiedziana w filmie - wiadomo żałośnie prostacka, pełna niespójności i rozwiązań rodem z epoki kamienia łupanego. Tyle czasu szukać dziewczyny, by potem tylko ją zabić. Litości ... brak mi słów na opisanie tak szalonego wątku

użytkownik usunięty
soledad

"Tyle czasu szukać dziewczyny, by potem tylko ją zabić. Litości ... brak mi słów na opisanie tak szalonego wątku"

Dokładnie.

użytkownik usunięty
soledad

A ja zupełnie rozumiem dlaczego jest jednym z najlepszych westernów. Wayne zagrał świetnie, jedna z jego najlepszych ról,
czasami ludzie mówią że zawsze gra bohatera bez skazy w białym kapeluszu, a tu był zgorzkniałym rasistą, błąkającym się weteranem. Dialogi tez były genialne.

"Tyle czasu szukać dziewczyny, by potem tylko ją zabić. Litości ... brak mi słów na opisanie tak szalonego wątku"
Widać że westerny nie są dla Ciebie, dla mnie była to wciagąjaca i ciekawa historia. Krytycy i znawcy też mają go za czołowy western, a czasami nawet najlepszy. Wielu znanych reżyserów wzorowało się na tym filmie np.S.Leone, G.Lucas,
więc to z tobą jest coś nie tak...

ocenił(a) film na 3

Kolego, westerny wręcz uwielbiam, jest to chyba jedyny gatunek filmów wobec których mam naprawdę bardzo niskie wymagania. Cenię sobie klimat westernów za powściągliwość głównych bohaterów, za to, że ważą słowa i nie mówią bez potrzeby, za piękne krajobrazy. W Poszukiwaczach krajobrazy, jak też cała scenografia, były wspaniałe, nawet ta słaba historia mnie tak mocno nie drażniła, ale te słabe dialogi no i ta absurdalna pogoń. Nie chcę do tego filmu wracać, ale jeśli dalej będziesz uparty, to wkleję kilka przykładów na dowód, że pada tam wiele bezsensownych i głupich słów (zwłaszcza ze strony Martina - cóż to był za przygłup!). Wyjaśnij mi jedno - jaki sens ma to co robi Wayne (zgadzam się, świetnie zagrał) na ekranie - zabić dziewczynę, by nie stała się Indianką ? Nie przekonuje mnie to w żaden sposób, gdyby tylko chciał ją uwolnić, to ok, gdyby chciał się zemścić też w porządku, ale po co tyle za nią gonić, żeby zabić.

Nie będę kłócił się o jedno - o to czy film jest zły czy dobry - może i rzeczywiście jest bardzo dobry ze względów artystycznych, bo nie wierzę, że krytycy cenią go tak mocno za treść. Jeśli zaś chodzi o fabułę filmu będę obstawał przy swoim zdaniu i dalej twierdził, że jest naiwna i generalnie głupia. Fabularnie ten film dzieli przepaść z westernami Leone, High Noon czy Rio Bravo.

użytkownik usunięty
soledad

"Wyjaśnij mi jedno - jaki sens ma to co robi Wayne"
Był rasistą do wariactwa, najpierw chciał ją poprostu uwolnić, potem nie potrafił sie pogodzić że jego bratanica którą bardzo kochał stała sie indianką i chciał ją zabić, ale na końcu zrozumiał pewne rzeczy, spełnił to co sobie obiecał zaraz po porwaniu, odzyskał ją i odjechał.
Dla mnie to ma sens. Jest w tym westernie wiele treści i dobrych dialogów, każda postać jest wyrazista i ma swoje przesłanie. Może zdarzają sie jakieś głupie słowa, ale mi to kompletnie nie przeszkadza, poprosze o te przykłady..

ocenił(a) film na 8
soledad

Wybacz, stary, ale High Noon jest dopiero durny jak cholera. Poszukiwacze nie zgrywają filmu wielce odkrywczego, jednak coś tam wnoszą, prezentują Dziki Zachód w pigułce, pokazują wielowymiarowość konfliktu z Indianami, choćby na przykładzie Wayne...Bo to wcale nie tak, że szukał Debbie 5 lat by zabić. Ścigał ją 5 lat, by ją ocalić, ale gdy - po tych 5 latach - ujrzał ją jako żonę głównego wodza, jako Indiankę, ujrzał, nie wyobraził sobie, czy pomyślał, to jako człowiek zgorzkniały, nerwowy, sfrustrowany zareagował w najoczywistszy dla niego sposób. Przestawił się na myślenie, że Debbie to zwykła Komancza i jak każda inna zasługuje na śmierć.
A w High Noon? Główny bohater łazi przed prawie 2h po mieście i namawia ludzi do pomocy, cholera wiedzieć po co, tylko po to aby swoje męskie ego i durną dumę połechtać, bo przecież najrozsądniej byłoby gdyby wyjechał nie narażając swojej nowożony i całego miasteczka na ryzyka, skoro rewolwerowcy przyjechali tylko po niego. Całą historia toczy się według jego durnej decyzji, a Cooper na końcu, niczym superbohater rozwala w pojedynkę 4 chłopa. To jest dopiero durne...Ale wiadomo, że westerny to nie filmy psychologiczne, więc High Noon też uważam za film przyjemny.
Jednak to - moim zdaniem - nie jest poziom Poszukiwaczy, gdzie - jak pisałem - masz wciągające westernowe 'kino drogi' z Dzikim Zachodem w pigułce, Północą, Nowym Meksykiem, pustyniami, górami, kontakty z Indianami są pokazane z róznych perspektyw, etc. Zdjęcia generalnie też dobre, a plenery to już w ogóle. No i pewna powściągliwość w muzyce; w W samo południe nie znalazałem chyba ani sceny, w której ta wku.rwiająca muzyka (sama w sobie fajna, a ile można tego samego słuchac) nie grałaby w tle ciszej bądź głośniej.

Pewna wątki są co prawda w Poszukiwaczach niedokończone (jak choćby ślub laski Martiego, imienia nie pamiętam z Charliem - wątek trochę urwany, jednak widać w ostatnim kadrze jak MArty i jego dziewczyna idą za ręke - to jednak jakieś rozwiązanie), ale generalnie niektóre niedopowiedzenia są spoko (jak np. relacja między MArtim a Waynem - myślę, że można domniemać, że to jego ojciec). Zaś co do 'nagłego zgodzenia się Debbie na opuszczenie Indian' to moim zdaniem jest to dość racjonalne...Po 5 latach Debbie nie spodziewała się 'ratunku' i pogodziła się z myśla o byciu Indianką. Jednak po spotkaniu z Waynem i Martim wróciła do myślami do dawnego życia i zachciała tam wrócić - nie mogła jednak tej decyzji podjąc od razu, pierwszą reakcją była chęć ocalenia zarówno starej, jak i nowej rodziny.

Nie znam się kompletnie na westernach, ale Poszukiwaczy uważam za naprawdę udany film rozrywkowy, w miarę spójny, kompletny, bardzo dobrze zrealizowany, wciągający i mimo wszystko dość zabawny. Pozdro.

ocenił(a) film na 8
szczawik151

I jeszcze na koniec - nie uważam, by Indianie byli pokazani jako ci super źli. OWszem, groźni, poteżni, dzicy, tak, ale niekoniecznie źli. Łatwo sobie wyobrazić przyczyny ataków Indian, wygnania ich, etc. Widać też, że Indianie mają swoje zasady i swój honor (zachowanie Blizny w obozie), potrafią być mili i neutralnie dla przejezdnych (scena 'handlu'), czego niemożna powiedzieć o niektórych Amerykanach (np o tym knajpiarzu , który sprzedał im informacje
gdzie jest Blizna). W dobrym świetle przedstawił też Meksykanów. Zarzuty więc o dobrych Amerykańcach i złych Indianach uważam za bezzasadne. Ciekawie natomiast pokazany jest wewnętrzny konflikt między janeksami a konfedaratami...

ocenił(a) film na 9
szczawik151

Ekhem, Ethan chciał zabić Debbie nie dlatego, że ta stała się Komanczem - w sensie zwykłą Indianką i należy ją jak zwykłą Indiankę zabić. Słyszałeś co mówiła Laurie : Debbie była przez lata gwałcona i traktowana niczym bezpański pies z którym każdy indianiec może zrobić co zechce. Widziała jak maltretowani i mordowani byli jej rodzice, jej rodzeństwo. Widziałeś w filmie inne kobiety porwane przez Indian, kompletnie oszalałe ze zgrozy tych przeżyć. Bardziej zwierzęta niz ludzie. Ethan chciał zabić Debbie aby skrócić jej cierpienia. Uznał, że tamta mała dziewczynka zginęła gdy porwali ją Indianie. A obecna kobieta jest pustą skorupą której Indianie wyprali mózg.
Ale też, co i jest najważniejsze, ostatecznie nie mógł tego zrobić.

ocenił(a) film na 9
mhrocznyszatan

I jo, wiemy że jednak Debbie nie postradała zmysłów. Ale Ethan niekoniecznie. A to, że gdy po 5 latach wreszcie ją znaleźli i chcą ją uratować, a on się nie zgadza twierdząc, że mordercy jej rodziny są jej nową rodziną, to wystarczający powód IMHO aby uznał ją za szaloną i nie do uratowania.

ocenił(a) film na 6
soledad

Trochę mnie zaskakujesz dając 10 dla filmu "Człowiek, który zabił Liberty Valance'a" a 3 dla "Poszukiwaczy" jak dla mnie te filmy są na podobnym poziomie.

Lejzorek


bycie DURNIEM nie jest zabronione, ale czy koniecznie trzeba sie tym chwalić?

ocenił(a) film na 4
Lejzorek

Podpisuje się.

ocenił(a) film na 5
Lejzorek

Może nie na 3 ale po części wypada się zgodzić....

ocenił(a) film na 9
Lejzorek

Ten Western to jeden z filarów gatunku i ojciec przyszłych antywesternów na którym wzorowali się inni wybitny twórcy jak Sergio Leone bo jako pierwszy wywracał fundamenty tego gatunku. Dodajmy jeszcze przełomowe zastosowania techniczne. Nie bez powodu został uznany jako jeden z 10 najlepszych filmów w historii kina.
Dał dużo kinematografii po to by kilkadziesiąt lat później jakiś typ w internecie napisał że to badziew eh smutne.

ocenił(a) film na 3
Lukasz_Broda

Boże, jak z tym żyć. Ktoś ma odmienne zdanie od twojego. Nie do pomyślenia.

ocenił(a) film na 9
Lejzorek

Miej tam te swoje zdanie nie ważne jak bezmyślne. W końcu żyjemy w czasach gdzie można wyrażać każdą głupotę. Ja tam nie pluję na egipskie piramidy że to badziew bo przecież to hahaha sam piasek hahaha

ocenił(a) film na 3
Lukasz_Broda

A ty byś wolał czasy, gdzie tylko twoje zdanie jest słuszne.
Jest kilkanaście tematów, gdzie autorzy komentarzy zachwalają film, a ty przyszedłeś tutaj ze swoją potrzebą chamskiego konfliktu.
Marnujesz mój i swój czas. Wesołe to :)

Lejzorek


'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones