Męskie kino. Aż w którymś momencie robią z tego słaby dramat psychologiczny.
W kazdej scenie bałam się ze Ben zaslabnie i przewróci się. Nie wiem kto bardziej próbował ratować ten film: Charlie czy Oscar.
Przedłużanie scen miało wprowadzić widzą w zastanowienie, po co tyle pieniędzy. Ale wprowadziło zniecierpliwienie. Znajomy ostrzegał mnie przed tym filmem. Zaryzykowalam i straciłam czas.