z reguły nie czepiam się różnych niekonsekwencji w tzw. filmach akcji ale fabuła tego filmu jest naprawdę męcząca; grupa wykończonych facetów taszczy ręcznie przez Andy kilkaset kilogramów banknotów zapakowanych w kilkunastu torbach; facetów jest chyba 4 lub 5; nie mają jedzenia i picia i udaje im się pokonać z tą forsą główny grzbiet górski (w Andach!), żeby dostać się do oceanu; generalnie możliwość przetaszczenia tego ładunku przez skaliste góry na wys. 3 - 3,5 tys. m npm jest niewykonalna, a poza tym każdy minimalnie myślący człowiek po prostu ukrywa taką kasę w jakiejś kryjówce, wraca nieobciążony do domu i pewnego dnia na luzie wraca, w pełni przygotowany, po ukrytą forsę - bardzo mnie ten film zmęczył...