Co z tego, że DreamWorks napisał w niedawnym oświadczeniu, że planują wydawać 2 filmy w ciągu roku,
skoro nadal ilośc nie przekłada sie na jakość. Potworyy są tego kolejnym, dobitnym przykładem. Film ma zero
polotu, fabuła jakaś niespecjalna i brak pomysłu na postacie. Taki np Insektozaur? No pocóz on tam był? Żeby
pare razy zaryczeć, żeby strzelić glutem z nosa (sic!). Fakt, jest pare śmiesznych momentów, ale mimo
wszystko film wypadł poniżej oczekiwań. Nadal niekwestionowanym królem jest PIXAR i coś czuję, że przez
długi czas sie to nie zmieni... Już nawet Disney sam, bez PIXARa zaczyna robić coś sensownego, patrz BOLT,
który jest zaraz po WALL-E najlepszą animacją zeszłego roku... Po zaskakująco dobrej Kung Fu Pandzie
myślałem, że w koncu coś sie w DreamWorks zmieniło, ale to był chyba tylko odosobniony wyjątek...
Potwierdza to słabiutki Madagakar 2 i słabe Potwory kontra Obcy. I pomimo, że Panda była cool, to i tak
plasuje sie daleko w tyle za animacjami PIXARa...
Nie ma co narzekać i trzeba czekać na ODLOT! :D To dopiero będzie baja!
Odpowiem za poprzednika moza.
Poniewaz golym okiem mozna bylo stwierdzic ze film jest robiony pod mlodsza widownie. Zabralem Brata na pokaz w Imax i musze powiedziec ze naprawde przyjemnie sie ogladalo - o ile fabularnie zadnej rewelacji nie bylo to wykonaniem ocenic mozna smialo na 11/10 - oczywiscie mowie w kwesti ogladniecia 3D. Rodziny z kin wychodzily zadowolone z usmiechnietymi pociechami. Jesli liczyles na jakas komedie ala Shrek to faktycznie mogles sie zawiesc. Jako film familijny sprawdza sie dobrze.
Ja na przykład liczyłem na śmiech i bezstresowy odpoczynek po całym dniu na uczelni, a dostałem... coś, co już widziałem w zapowiedziach + fabuła...
Ale zaczynając od początku (!!mogą być spoilery!!):
Fabuła 1/10
Nie liczyłem na fajerwerki, ale była zbyt przewidująca. Brakowało tylko, aby B.O.B. zyskał mózg, bo tylko z tym nie trafiłem :/ I mimo że przesłanie było podobne do tego, które dostaliśmy w Kung Fu Pandzie (aby wierzyć sobie i swoim przyjaciołom), to tu było to pokazane strasznie tandetnie...
Postacie 4/10
Susan - postać dobrze przedstawiała uczucia, które zresztą pasowały do sytuacji. Trochę przesadzała z "miłością" do ludzi, zwłaszcza że była przez nich więziona przez miesiąc, ale w końcu to bajka dla dzieci...
B.O.B. - liczyłem na żarty sytuacyjne. Parę razy to dostałem, ale większość była już na zapowiedziach. Wiem, że nie miał mózgu, ale to był potencjał, który został w większości zmarnowany, bo zamiast się śmiać, dostawałem irytujący bełkot.
Prof. Karaluch - szalony naukowiec, który był na tyle szalony, aby zmienić się w karalucha. Ale mimo transformacji nie zyskał na zabawności. Rozśmieszył mnie ledwo w dwóch scenach...
Brakujące ogniwo - jedna z zabawniejszych postaci. Jednakże widzę pewne nieścisłości, bo raz jest staruszkiem z reumatyzmem, by następnym razem powalić parę tuzinów kosmitów...
Insektozaur - chyba miał tylko ładnie wyglądać i być słodki, dlatego mi się podobał. Ot taka postać, na którą można popatrzeć i pomyśleć: "Jaki on słodki" ^^
Generał - śmiech na sali xD Początkowo postać negatywna, aby przeistoczyć się w pozytywną. Od początku do końca towarzyszyła ze sobą śmiech sali.
Kosmita - no comment, nie będę bardziej go pogrążał...
Oprawa 10/10
Chyba po to powstał ten film, aby pokazać, jak DreamWorks potrafi wykorzystać potencjał 3D. Tu się nie przyczepię do niczego. ^^
Podsumowanie:
Ładnie wyglądająca produkcja. Jeśli nie oglądałeś zapowiedzi, to tego nie rób. Nie oczekuj ukrytych treści i dwuznacznych sytuacji, to produkcja tylko i wyłącznie dla dzieci!!!
Może i dla dzieci ale i dla dorosłego widza było parę smaczków, bo które dziecko zrozumie do czego odnosi się "NA WÓZEK HAWKINSA!" wykrzyczane przez doktora Karalucha :D
A tak swoją drogą jeszcze do tego co napisałem wcześniej, to w tym przypadku konkretnym to nawet dorośli chyba nie wyłapali aluzji bo jakoś tak dziwnie tylko ja się śmiałem :D A co do dzieci, to one miały większy ubaw z przelatującej im przed twarzą kartki w 3D niż z całego humoru tej animacji :P xD
Podzielam zdanie autora. Bajeczka dość słaba. Zawiodłam się. Oczekiwałam
produkcji pełnej humoru, niestety Potwory kontra.. tylko mnie zmęczyły.
Mimo to podobała mi się postać Susan no i oczywiście Mr. President
grający na organkach ;) Pioruna nie przebiły to fakt..
Beldor, nie, nie liczyłem na komedie typu Shrek, bo mnie cały ten zachwyt nad Shrekiem nie dotyczy... wiec tu
nie trafiłeś. DreamWorks po prostu nie potrafi sie do czego przyłożyć... W kazdej animacji praktycznie
pokazują to samo... wierz w siebie, w przyjaciół itd. Ok, to jest ważne, ale ile można. PIXAR przynajmniej za
każdym razem stara sie pokazać coś nowego, coś innego, coś czego nie było. I pod względem fabularnym i
pod względem wizualnym.
DW robi po prostu bajeczki dla ludzi, którzy nie wymagają zbyt wiele po wizycie w kinie... Ważne żeby było
kolorowo, ktoś pierdnie, beknie i ludzie będą sikac ze szczęścia. Później do trailera wsadzimy najlepsze
momenty, zrobimy gigantyczną kampanię i film sie sprzeda. A to że film nic nie oferuje to już nei ważne...
kasa będzie...
DW po prostu stoi w miejscu... Nie stara sie zrobić czegoś nowego, nie szuka wyzwań, nie podnosi sobie
poprzeczki. A PIXAR to robi każdą swoją animacją... Jedna jest lepsza od drugiej. I fabularnie i wizualnie.
Popatrzmy na WALL-E... przez pierwsze 30 minut zero dialogów a i tak była masa smiechu... Później zresztą i
tak sie nie nagadali a film i tak bawi i wzrusza. I to jest sztuka, której DW nigdy nie zrozumie...
Uwaga osoby, które chcą wziąć swoje dzieci do IMAX-a: film jest świetny,
100% gwarantowanej super zabawy, efekty 3D zwalają z nóg!
Nie bierzcie sobie zbyt poważnie do serca idiotycznych komentarzy na
minus, pisanych przez wyrośniętych nastolatków, którzy myślą, że film
został zrobiony dla nich. Otóż nie! Grupą docelową są dzieciaki, które
będą zachwycone. Byłem wczoraj z córką w IMAX-ie i widziałem jak jej
szczena opada z zachwytu. To mi wystarczyło :)
Wiele osób pisze że lepsze były Bolt, czy Kung-fu Panda. One nie były
lepsze - były inne. Poza tym w "Potworach" wreszcie zminimalizowano
dialogi stricte pod dorosłą publikę a nawiązujące do dzisiejszych
polityków, pseudo-żarcików, które zrozumieją tylko dorośli, a mnie zawsze
wprowadzały w zażenowanie. W "Potworach" tego nie ma. Jest świetna dawka
humoru, rewelacyjne efekty - sam połowę filmu oglądałem z otwartą szczęką
:D. Polecam w stu procentach! Aha, i tylko w kinie 3D, oczywiście.
Nie jestem żadnym wyrośnietym nastolatkiem tylko osobą, która w kinie szuka rozrywki na przyzwoitym
poziomie. Nieważne czy to film czy film animowany. I wiem, że film ten był zrobiony dla dzieci, bo to głównie
dla nich są animacje robione. Szkoda tylko, że skoro ma sie okazje wpłynąć na najmłodszych sie tego nei robi.
Disney zawsze przekazywał jakieś wyższe wartości w swoich filmach i stara sie to robić do dziś...
No dobrze, to dodam, że efekty 3D mimo wszystko były ok. Najbardziej mi
zapadła w pamięć różowa/czerwona piłeczka z samego początku ;)
Efekty były super, to prawda! Tu tutaj sie spisali bardzo dobrze... Tak, piłeczka na początku miażdży ;)
Kristofer
No jednak animacja animacji nie rowna - DW jak juz wspomniano ciagle trzyma sie jednego przekazu . Kierowany jest on oczywiscie do mlodszej widowni i tej tez zapewnic ma rozrywke. Ogladajac zapowiedz sam cudow nie oczekiwalem bo golym okiem bylo widac jakiego rodzaju film ten bedzie. Co do pixara.. no coz jego bajki mimo ze sa innego rodzaju cierpia na tym ze sa do bolu przewidywalne ( Przypomina mi sie takie haslo z Pioruna ze widownia nie lubi jak sie konczy szczesliwie :] ) no i konczy sie zawsze milosno szczesliwie.
Sadze ze juz poprostu przejedlismy sie tego typu animacjami i ciezko nam teraz bedzie dogodzic.
Heh... PIXAR może i konczy szczęśliwie, a DW nie? Przeciez i tu i tu jest happy end wiec tego sie jakoś czepiać
nie można... To są mimo wszystko bajki wiec dzieci musza mieć na koniec happy end. Pamietam jak byłem
mały i obejrzałem poraz pierwszy Pocahontas, to ryczałem jak nie wiem po wyjściu z kina :P Tam zakończenie
nie było zbyt radosne...
A czy PIXAR ma przewidywalne? Hmm.. czy ja wiem.. Mi właśnie w ich produkcjach podoba sie to, że
niewadomo co sie za chwile wydazy. Jakoś przewidywalności nigdy tam nie dostrzegłem, no oprócz
wspomnianych końcówek.
A co do tego że nam sie przejadły animacje... hmmm... mi sie właśnie już przejadły animacje typu Shrek, Ice
Age, Madagaskar itd... Bo one wszystkie sa na jedno kopyto... Na placu boju pozostał jak narazie dla mnie
tylko PIXAR. Na jego filmy zawsze czekam z niecierpliwością, bo wiem, że sie nie zawiode.
Ostatnio jeszcze Sony mnie zaskoczyło swoim 'Surf's Up'. Jest naprawdę świetne. Aaa.. i jeszcze było Happy
Feet od Warner Bros. Tez było bardzo dobre!