W końcu udało mi się obejrzeć ten film. Z braku czasu niestety muszę często niektóre produkcje nadrabiać w dość późnym terminie. Czas robi swoje bo nasłuchałem się różnych komentarzy, często raczej bardziej negatywnych. Mimo tego wiedziałem, że film muszę zobaczyć. W końcu jako kilkuletni bąk, każdego poranka w sobotę piłem kakao i oglądałem z zapartym tchem kolejne przygody piątki rangersów.

Muszę przyznać, że do momentu kiedy nie pojawili się rangersi wszystko było serio dobre. Może poza soundtrackiem, który nie powala. Bohaterowie kontrastowi, Jason mi nie za bardzo odpowiadał, ale Billy mnie pozytywnie zaskoczył. Aktor jak najbardziej na plus. Wyłączyłem myślenie o poprawności politycznej, bo nie chciałem sobie tym psuć filmu. Dla mnie Zack jest czarny, Billy to kujon w okularach, a Triny była Azjatką. No ale pomińmy ten wątek. Montaż i sposób budowania klimatu był jak najbardziej na plus. Wstawki humorystyczne też. Pojawiło się kilka absurdów, no ale tego się można było spodziewać.

Postać Zordona czy Rity, również ciekawe. W końcu ktoś dodał więcej kolorów, nie budując wszystkiego w czerni i bieli. Nie ma tylko super dobra i super zła. Całość nie ciągnęła się dla mnie zbytnio długo. Budowanie akcji i klimatu również bardzo fajna.

Wszystko było fajnie do momentu… transformacji. Sam fakt, że oni te kostiumy mają w sobie był nie halo, brak klasyki gdzie wzywano poszczególne zordy.. Może bym to jeszcze przeżył gdyby nie fakt, że kostiumy wyglądają tragicznie. Nawet gdyby były tak krótko jak są, ale były bliższe oryginałom to inaczej by się to oglądało. Efekty stoją na dobrym poziomie, ale paradoksalnie Twórcy zrobili lepszy film o super dzieciakach niż o rangersach. Podobało mi się to, że dzięki temu i ogólnie mają nadludzką siłę. Musieli trenować i się poznawać.

Gdyby ostatnia część filmu, gdzie są rangersi była bliższa oryginałowi, z dodatkowymi smakami i co najważniejsze kostiumami, a złoty byłby bardziej ludzką istotą, myślę, że film mógłby być nawet bardzo dobry. Było by coś nowego plus duże mrugnięcie w stronę fanów.

A i uważam, że tyranozaur to był fajniejszy akurat w oryginalnej serii – ten jakiś nie zgrabny był.