Biała kobieta żyje z Murzynem, niańcząc dwoje popaprańców z tego związku, przy czym udaje, że to normalne i dziwi się niepomiernie, że jej biały syn z poprzedniego małżeństwa nie radzi sobie psychicznie i ćpa. Film durny, ale przesłanie twórców jednoznaczne i ponadczasowe - praktykowanie dewiacji zawsze powoduje określone konsekwencje. Wmawianie sobie i innym, że to normalne nic nie zmienia.