zwykle filmy o cpunach i innych jednostkach problemowym probuja moralizowac i stawiac cpunow na szali- rzucasz dragi albo przegrywasz. taki system 0 1.
tutaj natomiast pokazano, ze czlowiek, pomimo tego jak bardzo moze byc „uszkodzony” , to wciaz zasluguje na milosc- matki, siostry- z calym tym swoim okropnym bagazem doswiadczen i uzaleznien, z calym tym syfem, z ktorego byc moze nie wydostanie sie juz nigdy.
takie inne, bardziej zyciowe spojrzenie.
dobra rola lucasa, ktory jako uzalezniona slaba osobowosc byl wiarygodny i dosc hmm irytujacy- ale tacy ludzie wlasnie takimi sa. pomimo tego, bezwarunkowa milosc matki i akceptacja zamiast odrzucenia- potrafila ocalic mu zycie... coz, moze w dalszej perspektywie udaloby mu sie dzieki temu wyjsc na prosta.