Piękny i wzruszający film. Humorystyczne spojrzenie na problem starości na przykładzie związku Robin Hooda i Maid Marian. Dwie wspaniałe role Seana Connery'ego i Audrey Hepburn. Ponadto w epizodzie, jak zwykle doskonały, Richard Harris.
W życiu nie wpadłbym na to, że w tym filmie jest coś humorystycznego. Rewelacyjny, gorzki film z przecudownym, optymistycznym zakończeniem.
Masz coś takiego jak poczucie humoru? Przecież w tym filmie aż iskrzy od błyskotliwych i zabawnych dialogów, a niektóre scenki to majstersztyk.
Aaaa... przepraszam, nie złapałem, wybacz, że nie wychwyciłem ironii... :) :)
Bo jej nie ma. Być może zawiodła mnie pamięć, bo widziałem ten film ponad 30 lat temu. Ale dla mnie to ponury i momentami groteskowy obraz świata, który na szczęście ocala zakończenie.
Przypominasz sobie pierwszą scenę z katapultą, na samiutkim początku filmu? To przecież scena jak z Monty Pythona!
Pierwsze spotkanie po latach Robina i Marian:
- Pięknie wyglądasz
- W przeciwieństwie do ciebie
Takich perełek jest multum.