Nie wciągnął. Upodlenie alkoholowe doskonale znane. Kiedyś, teraz i w przyszłości takich sytuacji multum i nieustanne pokazywanie alkoholizmu naprawdę męczy, bo póki wódka stoi na półkach, zawsze będzie traktowana jak "lekarstwo" na ból istnienia i zawsze jakiś dzieciak zobaczy swojego ojca albo matkę w ekskrementach. No i zatrudnianie w jednej z głównych ról małoletniego, który ma najwięcej kwestii do powiedzenia, a jednoczenie mamrocze, to zupełna porażka, bo zapewne na castingu było wielu lepszych "aktorów".