Ocena 5 to raczej nie jest zdecydowane tak...

mnie naprawde zaskakuje to że ludzie oczekują tutaj mega wartkiej super fabuły sklejonej do kupy, rewelacyjne dialogi, żywego dzwięku,
czegoś ty się spodziewał ? że wszystko bedzie takiej wartości jak odnowione zdjecia archiwalne ? bo jesli tak to zupełny brak ci wyobrazni i poczucia że twórcy mieli bardzo ograniczone w tym aspekcie pole manewru, co ty myślijsz że oni mieli setki godzin materiałów żeby sobie mega super fajny film zmontować, ? może jeszcze brakuje ci wyraznie bohaterów drugoplanowych ?

Zupełnie nie rozumiem takich argumentów. To chyba normalne, że każdy się spodziewa zobaczyć coś, co go w pewien sposób zaskoczy, wbije w fotel, skłoni do reflekcji? Twórcy sami rozbudzili spore oczekiwania wobec swojego filmu, więc czemu się dziwisz, że ludzie są teraz rozczarowani?

W Polsce ludzie (no powiedzmy 70%?) zawsze są rozczarowani ;-) Taki mamy naród.

Filmwebowa ocena nie na tak, dlatego dodatkowy komentarz. Tak, czy siak polecam obejrzenie tego filmu.

Weź naucz się czytać ze zrozumieniem. Że o powstaniu ktoś coś zrobił, to zaraz mam w majtki narobić i 10 dawać?!
Nie jest to arcydzieło, jeśli wziąć pod uwagę całokształt i nie myślę tu o materiale czarnobiały, który ostał się z powstania i prawdziwości tego co on pokazuje, tylko o sposobie sklejenia tego przez współczesnych, a ten nie jest powalający. Nie mówię, że było to łatwe, ale te sztuczne komentarze i dialogi z off'u psują bardzo wiele. I jeszcze ta marketingowa machina, która dodatkowo nakręca atmosferę niesamowitości trochę zderza się z tym, co otrzymujemy w kinie.

I żeby nie było, mam pełen szacunek dla bohaterów powstania i jestem żywo zainteresowany tym, aby pamięć tamtych czasów przetrwała, ale nie pozbawia mnie to prawa do własnej oceny twórczości współczesnych.

na pewno nie wartość artystyczną? co tu oceniać przecież to dokument i to archiwalny więc poza świetną (patrząc na razie na trailery) rekonstrukcją obrazu i koloru niewiele więcej da się tu zrobić.
Ja pójdę obejrzeć z ciekawości. Przypominam że powstaje film fabularny Miasto 44.

Wartość artystyczna? A "scenografia" się podobała, może mało realistyczna? Ludzie, macie mózgi to ich używajcie! Te materiały powstały w warunkach wojennych 70 lat temu!!! Jeśli film wbija w fotel, to to jest największa wartość artystyczna!!!
Ja nadal jestem pod wrażeniem. Kilka razy ścisnęło mi się gardło. Po filmie sala zamarła, nikt nie zrywał się błyskawicznie, panowała cisza, czterdziestoletni mężczyźni wycierali łzy, a potem zaczęli wychodzić ludzie z niedojedzonym żarciem. Film ściągnął ludzi w każdym wieku, nawet siedemdziesięcioletnich staruszków, co się rzadko zdarza. A ten mi tu o marnym scenariuszu...

Ochłoń! Tak na prawdę, to produkcja Muzeum Powstania Warszawskiego, która pewnie docelowo będzie puszczana w kinie muzeum. I tam dam 10! Na Filmwebie daję 5, choć polecam obejrzenie, bo pomimo pewnych mankamentów, których należy szukać w pomyśle współczesnych, film na prawdę warty jest obejrzenia.

Z tego co wiem, to film raczej nie będzie puszczany w Muzeum Powstania Warszawskiego.

Masz rację, scenariusz i dobór aktorów po prostu koszmarne, nie wiem jak mogli wybrać tak nie fotogenicznych aktorów( zupełnie jakby nie mieli czasu na przeprowadzenie castingów)! Przecież byłoby najlepiej jakby wymalowane i skąpo ubrane dziewczyny latały z kałachami i zabijały Niemców, a nie przepraszam hitlerowców. A tak na poważnie to pomyśl nad sobą bo Sherlockiem to ty raczej nie jesteś, a danie takiemu filmowi oceny poniżej 7 uważam za obrazę polskości.

Uff.. obraza polskości!!!

Czego w naszych polskich szkołach uczą, że ludzie nie potrafią przeczytać paru zdań ze zrozumieniem?!
Nasz system edukacji, to zdaje się dopiero obraza polskości.

Czego teraz uczą to nie mam pojęcia, bo skończyłem szkołę ładnych parę lat temu. Zapewniam cię więc, że umiem czytać ze zrozumieniem,a z twojego pierwszego postu wywnioskowałem, że ty chyba tam poszedłeś oglądać film w stylu Szeregowca Ryana a dostałeś dokument o prawdziwych walkach i poświęceniu ludzi, którzy walczyli o to by Polska była wolna i niepodległa i których jakoś nie obchodziło jak będzie wyglądać jakość artystyczna nakręconego z nimi kronik filmowych.

Nie.. :) Szeregowiec Ryan to nie moja bajka. :)

Gdyby nie było scenariusza, fabuły, Witka i Karola to mielibyśmy kolejny film dokumentalny w rodzaju "Apokalipsa- II Wojna Światowa" z National Geographic. Moim zdaniem film stracił by na wartości i nie budził takich emocji.
Ma ktoś pomysł na lepszy scenariusz i fabułę? Moim zdaniem nie dało się tu czegoś innego wymyśleć.
Momentami irytowały mnie nie tyle treść dialogów i komentarze co forma wypowiedzi, zwłaszcza głos Witka brzmiał niekiedy sztucznie. Wyczuwałem to już w zwiastunie i tego się najbardziej obawiałem. Na szczęście w miarę oglądania przestało mi to przeszkadzać. Natomiast interakcja operatorów z powstańcami była w moim odczuciu bardzo prawdziwa.
Dzisiaj wybieram się jeszcze raz na ten film.

Napisałeś:

" Przeżycia emocjonalne, w końcu w czasie oglądania ma się świadomość, że to są prawdziwe zdjęcia, bardzo mocne, momentami wbija w fotel - 9
Jako dokument rewelacja -10. "

Myślę, że właśnie to jest w tym filmie najważniejsze i ocena ogólna powinna być oparta przede wszystkim o te aspekty. Nie o dialogi, fabułę i inne DODATKI - w tym filmie to wszystko jest tylko DODATKIEM do czegoś prawdziwego, czegoś co jest ewenementem na skalę światową, bo ile jest na świecie podobnych filmów non fiction? Tu nie ma aktorów i nie ma hollywoodzkiej fabuły, bo być nie może. Tutaj widzimy prawdziwą wojnę, prawdziwych ludzi, prawdziwych bohaterów, którzy z biało czerwonymi opaskami na ramieniu walczyli o to byśmy mogli żyć w wolnym i niepodległym kraju.

Pozdrawiam

CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!

Wiesz co, przekonałeś mnie. :) Może lepsza ocena tego filmu spowoduje, że ktoś przypadkiem go obejrzy i doceni trud ludzi, którzy walczyli by być wolnym. Dam 10, na niech tam.

CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!

Gorzej jak ktoś "przypadkiem obejrzy" i tak się zniechęci, że od tego czasu będzie temat powstania omijał szerokim łukiem, a przez co "przypadkiem nie obejrzy" innej produkcji, która być może będzie na to bardziej zasługiwała (np. M44) ;)

M44 to będzie trochę inny film. Historia będzie się działa podczas powstania, ale to ma być tylko luźno związane z prawdziwymi wydarzeniami. Postacie będą zmyślone. Film "Powstanie Warszawskie", o którym teraz dyskutujemy jest filmem pokazującym prawdziwy obraz Powstania Warszawskiego.

Tak więc są to filmy z założenia "trochę" inne, ale za M44 też trzymam kciuki. Też powinno być ciekawie.

toś sherlocku odkrycia dokonał. fakt kiepska gra aktorska - bo aktorzy nie grają, kiepska fabuła bo prawdziwa, wszystko kiepskie bo zdarzyło sie na prawdę.

To jest właśnie najlepsze w tym filmie. Widzisz to wszystko i wiesz, że to nie jest inscenizacja. Można poczuć się naocznym świadkiem tamtych wydarzeń. Do tej pory nie mieliśmy takiej możliwości. Twórcy odwalili kawał dobrej roboty przy koloryzacji i innych pracach. Mieli kilka czarno-białych filmów z kroniki powstania w dodatku w bardzo słabej jakości, bez dźwięku a potrafili zrobić z tego spójny film.

Na koniec wiersz K.K.Baczyńskiego uczestnika Powstania Warszawskiego, żołnierza Armii Krajowej, który zginął 4 sierpnia 1944 roku po strzale niemieckiego snajpera:

'Dniem czy nocą idziemy wytrwali,
w bitwach ogień hartuje nam pierś,
myśmy dawno już drogę wybrali,
jeśli nawet powiedzie - przez śmierć.
Więc naprzód, niech broń rozdziera,
niech kula szyje jak nić,
trzeba nam teraz umierać,
by Polska umiała znów żyć.
Bo czy las nam zahuczy jak morze,
czy w bruk miasta uderza nasz krok,
W nasłuch sercach trzepocze się Orzeł,
każdy pancerz przepali nasz wzrok'

(wiersz powstał po 16.V.1944 r. a więc niedługo przed śmiercią autora)

Warto czasem zatrzymać się na momencik i pomyśleć o tym wspaniałym pokoleniu. Jestem dumny z tego, że jestem Polakiem !

nie musisz tego tłumaczyć bo ja to doskonale wiem. dla mnie to nie tyle film ile żywa historia. szkoda, że nie wszyscy to rozumieją.

A gdzie Natalia_81 przeczytała w moich postach o kiepskiej grze aktorskiej i o tym, że mam uwagi, do tego co wydarzyło się na prawdę?
Oj czytamy i widzimy tylko to co mamy już zafiksowane w głowie..

chodzi o to, że krytykując to o czym napisałeś równie dobrze można skrytykować to co ja wymieniłam. te luźne nie pasujące historie to samo życie roku 44. raczej nagrywajacy wtedy nie starali się zrobić z tego super filmu na miarę oscara, a dzisiaj wybrano to co się zachowało i co dało się obrobić. trudno wymagać, a aby był to pełnometrażowy film z ciągłą akcja itd. szczęście, że zachowało się cokolwiek. nie ma tu jakiegos reżysera w zwykłym rozumieniu, rezyserowalo życie. według mnie tego nie da się oceniać w takich kategoriach jak zwykła fabułę. to dokument, nieco poprawiony, ale nadal dokument. oceniajmy tu może bardziej emocje, historię, jakie uczucia w nas wyzwala to że patrzymy na tych ludzi i dziś wielu znich możemy już ppoznać z imienia i nazwiska właśnie dzięki temu filmowi, a nie samo jego wykonanie. nie była to łatwa praca, ale bardzo ważna dla każdego kto interesuje się historią i dla tych, którzy może się nią zainteresują.

No właśnie. Tego nie da się oceniać w kategoriach filmwebu, bo to w zasadzie film do kina Muzeum Powstania. Film robi wrażenie, ale ocena na filmwebie, to kolejna sprawa. Jak krytykuję, może to złe słowo, oceniam tylko i wyłącznie działalność współczesnych, czyli to co zostało dodane do oryginalnego materiału. Moim zdaniem można było to zrobić lepiej. Kolorowanie pierwsza klasa, bardzo dobra robota, ale pomysł na dialogi w tle, dobór głosu i treści, słabe, no może z pominięciem głosu "szefa" filmowców (to te kawałki czarnobiałe). Gdyby pomysł na głosy "kamerzystów" był przynajmniej na poziomie głosu "szefa" to by tak nie raziło. A tak, no muszę powiedzieć, że momentami jest to żałośnie.

A mnie to nie przeszkadza. Robi się z tego nie kolejne odtwarzanie, tyle że pokolorowanych, kronik z Powstania, jakie pokazują w różnych programach TV, a podróż z ówczesnymi ludźmi po powstańczej Warszawie. Chyba taki był też zamiar, żeby odejść od typowego pokazania nagrań. Chodziło raczej o to, aby oglądający słuchając głosów w tle miał świadomość, że nagrywali to ludzie, w czasie wojny, żeby w nimi poruszał się po ulicach Warszawy, między powstańcami i ludnością cywilną. Dobór głosów - pewnie nigdy nie będzie idealny choćby z tego względu, że jednak jesteśmy przyzwyczajeni do takich obrazów ale niemych. Każdy głos czy to nagrany oryginalnie, gdyby został nawet w jakiś sposób odtworzony, czy ten będzie sprawiał "dziwne" wrażenie. Dla wielu ludzi znających Powstanie ze zdjęć i czarno-białych niemych nagrań takie właśnie było Powstanie - w odcieniach szarości i nieme. A tu okazuje się, że i Warszawa i ludzie byli zwykli.

Oszczędziłam sobie tego problemu przez stosowanie zasady ""nie oceniam dokumentów". Wyjątki robię tylko dla produkcji które się bardzo wyróżniają w sposób negatywny(choć jeszcze nie miałam okazji obejrzeć beznadziejnego dokumentu) lub pozytywny(np. Królik po berlińsku), wtedy oceniam nisko lub wysoko. Uwielbiam opcję "obejrzane" na filmwebie. IMDB tego nie ma :(