Film zdecydowanie nie przypasuje ludziom oczekującym doskonałej fabuły, przemyślanych tekstów i
niesamowitych efektów.
Film jest bardzo cenny dla patriotów, ludzi ceniących historię, miłośników Warszawy i jej
przedwojennej architektury.
Ogromny ładunek emocji, większość w kinie miała łzy w oczach m.in. w chwili zabicia Wojtusia i
jego pogrzebu a także w chwili odkopania niemowlaka z ruin.
Film prawdziwy choć pokolorowany.
Ludzie, którzy szli na film z potrzeby serca, kierowani patriotyzmem, są zadowoleni z filmu i bardzo przejęci. Narzekają ci, którzy szli na film, kierując się potrzebą obejrzenia po prostu kolejnego filmu z superowmi efektami i z superowymi zwrotami akcji. Dla takich ludzi filmy o Bondzie są najpewniej o wiele bardziej superowe niż film Powstanie Warszawskie.
Podpisuję się pod wypowiedziami Dariusza i jke.
Film, jak na pierwszą taką próbę połączenia w fabułę i spięcia narracją historycznych zapisów wizualnych zrobił na mnie ogromne wrażenie. Przyznaję, że momentami teksty bohaterów wydały mi się może trochę nie pasujące, może czasem infantylne, ale ogólnie, całościowe wrażnie co do filmu bardzo pozytywne, i co najważniejsze, pojawiały się u mnie różne emocje w zależności od przedstawianych wydarzeń.
Dzięki temu filmowi zobaczyłem, jak to wyglądało "od środka" i nie zawiodłem się. Polecam każdemu przekonać się na właśne oczy i nie bazować na opinii tutaj.