Przyznam, że po raz pierwszy spotkałem się z produkcją, która została zmontowana na podstawie
zretuszowanego starego materiału filmowego (przynajmniej jej fragmentów). Na początku
spodziewałem się kroniki filmowej podobnej do tych puszczanych za komuny. Okazało się jednak, że
film opowiada wzruszającą historę o dwóch braciach. Byłem pozytywnie zaskoczony.
Czytając wypowiedzi niektórych sceptyków tego arcydzieła byłem w szoku. Swój pesymizm
tłumaczyli tym, że dialogi nie te, kolory za jaskrawe, bo sceny były współcześnie dokręcane i nie jest
orginalny itd. Mi te wszystkie istotne elementy nadzwyczaj się podobały a wytworzony klimat
pozwoliły widzowi wczuć się w sytucję bohaterów.
Nie rozumiem osób, które wysuwają takie argumenty. Muszą myśleć w dość specyficznych
kategoriach. Na przykład mój kolega, z którym byłem w kinie na Powstaniu dał temu filmowi 7 na 10,
a to dlatego, że "reklamy były za długie". Takich krytyków wyobrażam sobie jako fanów
mainstream'u.
Jestem zmuszony poruszyć jeszcze jedną kwestię nie związaną z filmem ale często poruszaną na
forum. Absolutnie nie chcę nikogo krytykować ani obrażać. Są takie osoby, które ganią bohaterski
zryw powstańców. Niektórzy z nich nazywają się (na Boga) historykami. Moim zdaniem ci ludzie
chrakteryzują się brakiem zrozumienia tamtych czasów, który usprawiedliwiają głupotą i tępotą
Powstańców. Zastanawiam się jak by się zachowali gdyby byli na ich miejscu. Po wielu latach
niemieckiego terroru nagle się dowiadywali, że alianci sprzedali nasz kraj i ze wschodu idą ruscy
okupanci. Mój dziadek był jednym z Powstańców i opowiadał o tym co się działo, o czym się
rozmawiało i jak się myślało. To powstanie nie było bitwą przeciw Niemcom (przynajmniej nie do
końca). Tu chodziło o wywalczenie wolności samodzielnie bez udziału ruskich. Żeby ruski nie miał
pretekstu do zajęcia naszego kraju. Powstanie Warszawskie było ostatnią szansą na wolność. Tak
właśnie ludzie wtedy myśleli
Wątpie aby ktokolwiek z wypowiadających się na forum po wielu latach cierpienia i pogardy potulnie
będzie klękał przed obrazem stalina przez kolejne 50 lat.