Dlaczego tyle mieszanych opinii? Otóż jest to, jak do tej pory, jedyny taki film na świecie, którego
na pewno nie można ocenić tak jak wszystkie inne. Moim zdaniem ludzie, którzy sprawili, że film
ma ostatecznie taką postać, ci ludzie zrobili kawał dobrej roboty.Najlepiej jak mogli. Bo nie raz
widziałam urywki nagrań z czasów II wojny czy powstania - uważam, że zmontowanie tego w
całość i przedstawienie nam, widzom, jako jednej i spójnej historii było ogromnym wyzwaniem.
Gdy wychodziłam z kina większość opinii jakie słyszałam brzmiały "co oni pokazali?!", "nudaaaa",
"ruiny i trupy, ot co". Nie zgadzam się. Dograne dialogi wypadały sztucznie i nienaturalnie, ale
dlaczego się dziwimy? Przecież były dogrywane, obraz kolorowany i brak tutaj tego wszystkiego
co zawiera współczesne kino - napiętej akcji czy efektów specjalnych. Potrzeba nam, jako
widzom, więcej wyrozumiałości i zrozumienia, że to było nagrywane WTEDY i cały ten film ma
ogromną wartość historyczną. Bo pokazuje prawdę. Ludzi, ulice, historię. Nie powinniśmy
wymagać nie wiadomo czego, lecz raczej cieszyć się, że były takie osoby, które sprawiły, że my
dzisiaj możemy to oglądać. Ludzie, którzy oceniają ten film bardzo nisko są zdecydowanie zbyt
mało świadomi tego stanu rzeczy i nie doceniają tak ciężkiej pracy osób, dzięki którym mogliśmy
to zobaczyć.
Mnie też film trochę rozczarował, bo po prostu spodziewałam się czegoś dużo lepszego.
Rozumiem jednak, że twórcy wykorzystali tylko dostępne materiały, a nie tworzyli nowych więc nie
można ich winić za to, że zapiski na taśmach filmowych są właśnie takie, a nie lepsze.