PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=690058}
7,2 32 tys. ocen
7,2 10 1 31772
5,9 15 krytyków
Powstanie Warszawskie
powrót do forum filmu Powstanie Warszawskie

Zawód.

ocenił(a) film na 6

Wielkie nadzieje pokładałem w tym filmie. Pierwszy trailer wskazywał, że będzie to coś niesamowitego. I
byłoby, gdyby nie to, że Polacy w tego typu filmach wszędzie muszą wcisnąć patos. Ujęcia są po prostu
genialne - tutaj ogromny szacun dla ludzi, którzy się tym zajmowali. Jednakże historia tych dwóch braci-
operatorów jest totalnie bezsensowna, infantylna i sztuczna. Ma ona tylko na siłę dostarczyć jakichś
emocji - niestety nieumiejętnie. Mi dostarczyła emocji jedynie negatywnych, ponieważ tylko psuły świetny
efekt wizualny. Najbardziej żenujący fragment był na końcu, gdy pokazywane były trupy - a w tle płacz tego
operatora. Przecież to było GROTESKOWE - jak film dla przedszkolaków. Tak samo, kwestia tych listów z
matką i Joanną, które jeden z braci wysyłał/otrzymywał. Ja rozumiem, że gdyby to naprawdę miało
miejsce. Ale nie, twórcy postanowili schrzanić sprawę po całości i wymyślili jakieś ckliwe, smętne treści,
które rzekomo fikcyjni bohaterowie na tle prawdziwych ujęć sobie wysyłają - ŻENADA. Ogólnie podczas
całego filmu bardzo denerwowały mnie te wyssane z palca rozmowy. Ale nie tylko ich przekaz był denny.
Były one również TRAGICZNIE zrealizowane dźwiękowo. Efekt jest taki, że gdy ujęcia są na ulicy, to głosy
braci totalnie bez żadnego pogłosu dograne w studio. Brzmi to ogromnie sztucznie i bardzo dużo odjęło
mocy temu filmowi.

Drwal88

niestety to prawda. tak naprawdę nie traci się AŻ TAK WIELE kiedy się zatka uszy i po prostu ogląda te niesamowite obrazy. W sumie poczekam sobie na wersję DVD, zripuję ją i sam udźwiękowię na swoim durnym sprzęcie. Wyjdzie lepiej.

Drwal88

Ośmielę się przedstawić swoją (częściowo odmienną) opinię n ten temat.
Sposób mówienia i nagłośnienie wypowiedzi aktorów też od początku mnie irytował. Z czasem się przyzwyczaiłam. Historia operatorów również wydała mi się jakoś naciągana i wręcz rozrywkowa w jakimś wymiarze - nie wiedziałam, czy jest prawdziwa, przeczytałam o tym dopiero po seansie. Jednak już w drugiej połowie filmu nadeszło we mnie zrozumienie dla tego zabiegu. I dla różnych żenujących często tekstów padających zza kamery i przed kamerą. Dla mnie to było oczywiste - było powstanie i ludzie wykazywali się odwagą, ginęli, ale jednocześnie nie zamienili się z dnia na dzień w herosów z przyklejoną na stałe poważną miną, nadal mieli te same słabe żarty, tak samo peszyła ich obecność kamery. To byli zwykli ludzie. I od tej pory, choć nadal niektóre dialogi mnie męczyły i irytowały, to wiedziałam, że tak właśnie powinno być.
A co do ckliwości historii - ja tego tak nie odebrałam. Wielu ludzi miało takie historie, wielu synów nie wróciło do swoich matek, wielu chłopaków straciło starszych braci, wiele kobiet nie zobaczyło więcej mężów. To była ich rzeczywistość. Czy płacz żołnierza, który widział śmierć brata jest czymś ckliwym? Nie dla mnie. Tak właśnie się działo wtedy, w setkach domów i na setkach ulic. To też jest historia, mimo że akurat ta z filmu jest fikcyjna. Nie płakałam na tym momencie filmu, nie wycisnął ze mnie łez, nie zadziałał na mnie jako chwyt psychologiczny. Pytanie, czy takim w ogóle był - to już pewnie zależy od nastawienia i kilku innych czynników. Oczywiście, zestawienie obrazów trupów i monologu zrozpaczonego bohatera uwydatniło to, co miało uwydatnić - tragedię mnóstwa Warszawiaków. Jak ktoś ogląda film z głową i wie, po co na niego poszedł, to da się to jakoś ominąć krytycznie, tak uważam.
Natomiast co do samej realizacji dźwięku to rzeczywiście, coś dziwnego to było. Utrudniało oglądanie, chociaż też z czasem przestałam zwracać na to uwagę, po oszołomiły mnie obrazy, które miałam przed oczami. I te straszne, i te niby zwyczajne, z codzienności powstańczej Warszawy. I w ogóle, po prostu, tamta Warszawa...

Nie chcę się oczywiście kłócić, każdy patrzy ze swojego punktu widzenia i ma swoje zdanie. Chciałabym tylko bardzo polecić obejrzenie filmu i własną ocenę każdemu, kto się zastanawia "iść, czy nie iść". Warto. Na mnie zrobił piorunujące wrażenie.

ocenił(a) film na 6
But_w_butonierce

Jeśli chodzi o ten płacz, to on WEDŁUG MNIE nie pasował, ponieważ obraz przedstawiał prawdziwe sceny, to co było naprawdę, natomiast ten płacz był wymyślony TERAZ, tylko po to, że "wzmocnić" przekaz. Według mnie, ten przekaz w ogóle nie został wzmocniony, wręcz przeciwnie - zabity.

ocenił(a) film na 7
Drwal88

Sam pomysł podłożenia głosu powstańcom był udany (choć nie zawsze dobór odpowiedni, niekiedy zwyczajnie nie pasował do postaci). Dodanie narracji dwóch braci miało na celu stworzenie pewnej historii, wywołanie emocji, niestety często było to zbyt infantylne, odniosłam wrażenie, że niekiedy robione na siłę. Myślę jednak, że to naprawdę drobiazg, jeżeli patrzeć na całość filmu, gdzie twórcy odwalili kawał dobrej roboty. Naprawdę wielkie brawa za koloryzację!