Nie wiem jak przyjąć ten film. Trudno go oceniać jako film sensu stricto. Przy mówieniu o tym
utworze zaraz pojawiają się oceny historyczne, konteksty, żale, powinności. Może zacznę tak- co
mi się w filmie nie podobało. Narracja. Była zbędna (przynajmniej w tej formie). Wprowadzenie
bohaterów kręcących film było niepotrzebne i burzyło cały obraz. To w zasadzie mój jedyny zarzut.
Wprowadzenie narracji wynikalo chyba z lęku twórców w inteligencję odbiorcy. Z obway, że po
takim czasie nikt nie zrozumie wydzwięku obrazu. Takie jest moje odczucie. z tego powodu
pojawili się sztuczni bohaterowie filmowcy. To mój jedyny zarzut. To poważnty zarzut, bo świadczy
o arogancji dysponetów wględem odbirców, co owocuje niestety załosnymi agitkami.
Sam film jako dokument jest znakomity. Praca wykonana przy rekonstrukcji dostępnych
archiwalnych materiałów jest godna medalu. Oglądamy ludzi, którzy tak naprawdę za chwile
umrą. Są tak rzeczywiści, ich spojrzenia bolą. Oni nie walczą o miejsca pracy. Oni walczą o życie.
A wyglądają tak, jakbyś ich spotkał przed chwila na przystanku. To jest siła tego filmu. Siła
smutna, która mówi o bezsilności człowieka rzuconego w tryby historii. Film mówi o tym, że
jesteśmy słabi a chcemy wyglądać na silnych. Ten film paradoksalnie pokazuje bezsens
przemocy wszelkiej. A rekonstrukcja zdjęc archiwalnych paradoksalnie ten bezsens wzmacnia.
Można teraz się spierać kto miał rację. Czesi, czy Polacy. Czy powstanie miało sens, czy było bez
sensu (moim zdaniem było było bez sensu). Jednak było i ten film chcąc, nie chąc pokazuje
skutki decyzji mniejszoiści wzgledem większości. W powstaniu zginęłob 2000 000 ludzi. z czego
większszość to byli cywile. Cywile, którzy przeżyli powstanie, nie dostali statusu jeńców
wojennych jak powstańcy. Właśnie dlatego ten film jest bardzo ważny. Z jednej strony pokazuje
powstańców, ale z drugiej strony pokazuje umęczonych cywiłów, którymi w obliczu historii nikt się
nie przejmuje. Co widać w filmie również powstańcy. Cywilów nikt nie kocha. Cywilów wszyscy
zabijaja.
rekonstrukcja znakomita i pokazuje wiele wbrew rekonsruktorom
ten film, jako obraz znakomity, chyba wbrew inrencjom tak pierwotnych tewórców jak i obecnym rekonstruktorom pokazuje tragędię cywilów. tragedię cywilów, kótra pojawia się w każdej wojnie. Tragedię, którą nikt się nie zajmuje. Bo zajmuje się tragedią żołnierzy. Cywile nie zajmują nikogo. Nawet nuczycieli historii. a ten film niechcący chyba również tą tragedię pokazuje. Tragedię nas cywilów, czyli głownych ofiar wszystkich wojen
"Oglądamy ludzi, którzy tak naprawdę za chwile umrą. Są tak rzeczywiści, ich spojrzenia bolą. Oni nie walczą o miejsca pracy. Oni walczą o życie. "
Wiele osób komentując ten film nie zwraca na to właśnie uwagi. W filmie nie występują żadni aktorzy. To prawdziwi ludzie "złapani" w kadrze. Być może ten film to jedyna po nich pamiątka.
Mocne, prawdziwe słowa. Wielu mówi że gdyby nie powstanie to sowieci wywieźliby wszystkich akowców z Warszawy na Syberię, zgładziliby tysiące z nich... ale niektóre sceny filmu, np. ta gdy bohaterowie docierają na ulicę wypełnioną (dosłownie) trupami, oraz fakt zburzenia 85 % miasta i śmierć 180 tys. ludzi, ból psychiczny tych którzy zostali przy życiu - to dla mnie jest znacznie gorsze niż wywózki akowców po zdobyciu biernej Warszawy.