Jestem świeżo po seansie. Emocje są potężne, pewnie dlatego że jestem z Warszawy i czułem że
patrzę na te mury i ludzi, Warszawian takich samych jak ja, w moim wieku których dopadła wojna.
Nie ważne czy Powstanie było zgodne z prawem czy nie, to chodzi o pokazanie jak to wyglądało, jak
ludzie musieli sobie radzić, jak wyglądała ich codzienność, jak organizowali śluby i pogrzeby. Piszę
do wszystkich przeciwników i tzw. hejterów tego filmu żeby podeszli do niego ze spokojem i myślą
jak by się wtedy zachowało będąc w 1944 roku. Dzięki temu filmowi jestem jeszcze bardziej dumny
z tego, że jestem z Warszawy.
Nie jest ważne, czy Powstanie było zgodne z prawem? Hmmm... Ciekawy wątek! Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś się nad tym zastanawiał... :-P
dzisiaj łatwo nam o tym mówić, że było niezgodne, ale wtedy była wojna, podczas wojny są inne zupełnie prawa. Wtedy wystarczyła grupa 50 cywilów z bronią aby ruszyć do walki i myślisz że reszta stałaby i się patrzyła? Możemy sobie gdybać o zgodności, ale najważniejsze jest to co oni wtedy czuli, bo to oni walczyli. A teraz żyjący w pokoju ludzie gdybają sobie o zgodności. To jest śmieszne.
Maniek, weź ochłoń, bo w tym rozgorączkowaniu bzdury piszesz i nawet nie potrafisz dostrzec, gdy ci je ktoś lekko wskazuje.
Nikt nigdy nie zastanawiał się, czy powstanie było ZGODNE Z PRAWEM. Trwają (i pewnie zawsze trwać będą) dyskusje, czy powstanie było potrzebne, konieczne, czy było najlepszym rozwiązaniem sytuacji, czy nie można było przeczekać, postarać się zachować cenną tkankę społeczną na ciężkie czasy powojenne. Ale że zgodne z prawem?! Pierwsze słyszę! Z jakim prawem? Polskim, przedwojennym? Czy może niemieckim okupacyjnym?
Przyssałeś się do tej zgodności z prawem i brniesz w tą zgodność coraz bardziej. "Możemy sobie gdybać o zgodności, ale najważniejsze jest to co oni wtedy czuli, bo to oni walczyli. A teraz żyjący w pokoju ludzie gdybają sobie o zgodności". O tej zgodności to sobie gdyba na razie tylko jeden Maniek 39; sam na siebie jesteś oburzony, sam sobie mówisz, że śmieszny jesteś?
O, i jeszcze jedna perełeczka, która świadczy, że powinieneś ochłonąć i wziąć się do czytania książek: "Wtedy wystarczyła grupa 50 cywilów z bronią aby ruszyć do walki i myślisz że reszta stałaby i się patrzyła?". Taaa... Reszta by kamieniami w Niemców rzucała...
Powstanie nie wybuchło ot tak sobie (a chyba tak właśnie myślisz, dając przykład tych 50 cywilów z bronią jako zarzewie jakiejkolwiek ruchawki). Powstanie wybuchło dzięki temu, że istniał doskonale zorganizowany związek oporu, dysponujący własną łącznością, wywiadem, kontrwywiadem, zapleczem technicznym i osobowym. Nie 50 cywilów rozpoczęło Powstanie, tylko 50 tys żołnierzy. I samo Powstanie nie cieszyło się takim masowym poparciem społeczeństwa, jak się wielu bezkrytycznym wielbicielom PW wydaje...