PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=690058}
7,2 32 tys. ocen
7,2 10 1 31772
5,9 15 krytyków
Powstanie Warszawskie
powrót do forum filmu Powstanie Warszawskie

jak myślicie - czy 9-latka można zabrać na taki film? (nadmienię, że oglądał m.in. film o Annie Frank,
bardzo go przeżył, ale widzę, że nie żałuje, że go obejrzał)

ocenił(a) film na 9
Oliwieta

film o frank mogłaś mu podarować - szkoda dzieciństwa na szarganie sobie nerwów jakąś propagandą - całe życie będą go pouczać jak to trzeba kochać żydów, zwłaszcza tych ocalałych z "polskich" rzezi i denuncjacji - czyli wszystkich... })

natomiast tego filmu na razie nie zrozumie (choć kto wie?), ale jak mu powiesz że to zdjęcia z prawdziwej wojny to z pewnością będzie mocno przejęty i zainteresowany tematem (jego rówieśnicy też pomagali powstaniu - najmłodszy powstaniec miał 11 lat a najmłodszy odznaczony Krzyżem Walecznych miał lat 12) - uważam, że kiedyś do niego wróci bez względu na to czy będą go uczyć o polskich bohaterach czy o "polskich bandytach"... })

Orinow

dzięki za odpowiedź, wezmę pod uwagę Twoje sugestie, bo są konkretne, natomiast co do filmu o A. Frank - wiesz, on nie widział w tym filmie Żydów, on widział ludzi, widział dzieci, ich krzywdę, ich bezgraniczne, niezasłużone cierpienie, o "polskich denuncjatorach" też nic nie wie... A ja zapytam Ciebie - dlaczego sądzisz, że to propaganda, li i jedynie?

ocenił(a) film na 9
Oliwieta

bo zadaniem dzisiejszego kina jest już tylko propaganda (szczególnie ordynarna w tzw. wielkich hitach) ewentualnie głupia prostacka rozrywka lub też "wielkie zatroskanie" sztucznymi problemami - wielkich, dobrze zrealizowanych i co najważniejsze PRAWDZIWYCH filmów historycznych już się nie kręci "bo się nie opłaca", bo mało kogo to interesuje, a te które są realizowane to albo komputerowa tandeta albo jedynie akcja przeniesiona w czasy historyczne dla uatrakcyjnienia a może też zakamuflowania prawdziwego przesłania - pospólstwo woli pełne efektów bajeczki o niczym (te są dobrze zrealizowane bo jest na nie popyt, ale to zwykłe bajdury z wielką ilością nieuzasadnionego okrucieństwa, rozmywającego treść seksu i parszywego obyczaju), psychologizm we współczesnym kinie to też pokrętna sprawa, bo bohaterowie są albo przeintelektualizowani i dekadenccy albo bezrefleksyjni głupole bez żadnego kręgosłupa, albo 20-letnie cycate specjalistki światowej sławy do spraw energetyki atomowej, albo egzaltowani napaleńcy bez głębszego przesłania albo wszystko razem - kina o walorach duchowych, intelektualnych, artystycznych już prawie nie uświadczysz - wszystko jest utylitarne, dosłowne, przeliczalne i niemal namacalne... })