Zgadzam się. Szczerze nie rozumiem niskich ocen tego filmu, był świetny. Pozytywnie się zaskoczyłem bo liczyłem wedle oceny i komentarzy na produkcję kiepską. W żadnym razie nie jest to film średni ani przewidywalny. Podoba mi się ten motyw Kyle'a jako szaleńca, który pozbywa się wszelkich zasad i granic gdy odkrywa, że "nic i tak nie ma znaczenia" bo ta pętla będzie trwać w nieskończoność. Nie spoilerując powiem krótko - myli się. Dobrym ogólnie zabiegiem w tym filmie jest to, że Kyle się 'rozpędza' do tego stopnia, że wprowadza zamieszanie, chaos, w pewnym sensie nawet mrok. Dzięki temu mamy tu mocne, brutalne momenty.

Powiedzmy sobie szczerze, momentami gra aktorska mogłaby być lepsza ale to trochę narzekanie na siłę. Bardzo dużo osób narzeka na umiejętności Amandy Crew - akurat jej grę bardzo lubię i tutaj też dała radę.

Dodam do tego wszystkiego momentami naprawdę klimatyczne ujęcia - czemu nikt tego nie zauważył? Chociażby te w okolicach tamy, widok na rzekę i most, widoki częściowo leśne itp. A ujęcie końcowe (przy odjeżdzającej karetce) urzekło mnie całkowicie. Lubię takie proste a jednak magiczne ujęcia.

Ode mnie ładne 8/10.

Dzień Świstaka? :)

Oczywiście, że garściami czerpał z Dnia... ale co z tego. Realizacja bdb, te zdjęcia, muzyka, akcja. Spełnia wszystkie wymogi nowoczesnego kina dla młodzieży a jednocześnie porusza ważkie problemy jak w starym dobrym (i niezapomnianym) Dniu Świstaka. Za udany remake pomysłu +1 i ogólnie 8/10

''Podoba mi się ten motyw Kyle'a jako szaleńca, który pozbywa się wszelkich zasad i granic gdy odkrywa, że "nic i tak nie ma znaczenia" bo ta pętla będzie trwać w nieskończoność''
Nie Kyle był szaleńcem tylko Michael no ale zdarza sie hehe
Film ogólnie mnie nie zawiódł do realizacji filmu wybrali świetne miejsca bardzo klimatycznie pasujące do tego rodzaju filmów mnie się podobał.