Ksiądz z rodziną wprowadza się do domu, który jak się okazuje, jest nawiedzony. Duchy - w którymś podejściu - porywają jedno z jego dzieci. Zaczynają się egzorcyzmy, czyli chrześcijański ghostbusting... Film miał swoje momenty (przedstawienie upiorów mi się podobało), ale ogólnie podejrzewam, że nie będę o nim po tygodniu pamiętał. Sporym minusem jest brak gore. Dołożyć tu trochę krwawych scen a'la Fulci i było by zdecydowanie lepiej!