Morgan Sher (Devin Kelley) jest technikiem policyjnym i zawodowo zajmuje się czyszczeniem miejsc zbrodni po śledztwie. Pewnego dnia, podczas swoich rutynowych zajęć odkrywa, że część dowodów została pozostawiona do zniszczenia. Z pomocą początkującego detektywa i swojego dobrego znajomego Nicka (Aaron Ashmore), postanawia dowiedzieć się, kim był zabójca i komu tak bardzo zależało na zniszczeniu obciążających go dowodów.
Nawet nie wiem, dlaczego, ale jeszcze przed połowa filmu już wiedziałem, kto jest mordercą. Po prostu uznałem, że taki układ, jak obserwujemy w filmie, byłby dla mordercy bardzo korzystny.
Co do filmu to fabuła wtórna, aktorstwo ckliwe i zbyt teatralne, reżyseria nierówna, zdjęcia i montaż typowe dla filmu klasy...