Nawet nie wiem, dlaczego, ale jeszcze przed połowa filmu już wiedziałem, kto jest mordercą. Po prostu uznałem, że taki układ, jak obserwujemy w filmie, byłby dla mordercy bardzo korzystny.
Co do filmu to fabuła wtórna, aktorstwo ckliwe i zbyt teatralne, reżyseria nierówna, zdjęcia i montaż typowe dla filmu klasy "B", ścieżka dźwiękowa nudna, klimat filmu jakiś taki bez wyrazu, ale cała reszta naprawdę wyszła świetnie. na przykład świetnej czcionki użyli w napisach końcowych. To naprawdę porządna czcionka.