Historia wydarzyła się gdzieś w pobliżu jednej z ruchliwych kazachstańskich szos, na których niegdyś królował Wichura, a potem gnały na skrzydłach wichury samoloty bez skrzydeł...
Jak wszędzie na świecie i tam zdarzyła się dość banalna historia miłosna w kręgu trójkąta (i do tego interracial), która jednak nie przetrwała dość gwałtownej próby... (Choć zapewne wielu uważa, że ma takie tzw. jądra, iż nie takie próby by wytrzymał! Może wkrótce będzie miał okazję spróbować...)
Dla ułatwienia odbiory treści wizualnych dodam, że akcja rozgrywa się w okolicach Semipałatyńska po roku 1961 (miejsce jest oczywiste, a czas wynika z treści komunikatu radiowego w tle - słynny skądinąd Nieftiejugansk o którym tam się mówi, został założony w owym roku).
We wiadomościach 'Izwiestii' jak wół stoi, że wtedy też: 'Inflacja i chaos walutowy panuje w krajach kapitalizmu'.
Reszta powinna być zrozumiała bez zbędnych słów.
No i jak widać nie warto łasić się na byle złom, bo może okazać się strasznie trefny - a na złodzieju nie tylko 'czapka gore' ale cała skóra!/z netu/