7,2 59 tys. ocen
7,2 10 1 59143
6,3 21 krytyków
Pręgi
powrót do forum filmu Pręgi

No nie wiem jak Wy, ale mi nie do końca podszedł bohater kreowany przez Frycza (nie ujmując aktorowi niczego, oczywiście).
Opisy mówią, że ojciec W[ojciec]ha był psychopatyczno-sadystycznym draniem który bije swe dziecko za byle co (tak ja to zrozumiałem), a tymczasem w filmie widzę normalnego, kochającego ojca który chciał dla Wojciecha jak najlepiej, ale nie umiał sobie sam z tym wszystkim poradzić. Miał swoje przebłyski, ale wyraźnie zabrakło mi u tej postaci czysto sadystycznego charakteru.
Już nawet ojciec z ''Męskiej sprawy'' jest pod względem ''okazywania czułości swemu synowi'' lepszy. Być może dlatego, że gnębił on swe dziecko fizycznie, a nie psychicznie tak jak tutaj jest to przedstawione w tym filmie. Minusem tylko jest to, że w MS nie było za dużo takich scen, a szkoda.

Scena gdzie ''typują wynik'' była jak dla mnie mocna, ale przy tym nieco ... dziwna w swym przesłaniu.
Rozumiem jej przekaz, ale nie zmienia to jednak faktu, że i tak owa scena pozostawia we mnie rodzaj pewnego niesmaku.
Na miejscu tytułowego bohatera nie wiedziałbym czy się cieszyć, czy się bać i płakać nad nagłą zmianą osobowości ojca.
Dla mnie to był terror! Masakryczny! Ojciec totalnie oszalał. W każdej chwili mógł albo Wojciecha uderzyć, albo się do niego uśmiechnąć. A chłopak oczywiście był tym wszystkim sparaliżowany. Biedny. :(
Chociaż bardziej niż to, to podobał mi się psychopatyczny charakter dorosłego Wojciecha. To jest już mniej więcej to, czego oczekiwałem po ojcu. Widać, że jeszcze bardziej ześwirował. Szkoda trochę, że nie zostało ukazane to jak Wojciech jest ojcem swoich dzieci. Jestem bardzo ciekaw jak rozwinąłby się w ten sposób wątek postaci, i ciekawe czy byłby on dla nich takim samym ojcem jakim był Pan Winkler dla Wojciecha. :)

Dla mnie postać ojca jest za bardzo demonizowana w tym filmie. Przecież na dobrą sprawę on wcale taki zły nie był. Kochał syna mimo wszystko, i właśnie to mi się w tej postaci nie spodobało. Być może oczekiwałem po tym filmie czegoś innego, może ja mam za wysokie wymagania?

Tak czy siak, poszukuję filmu gdzie owe relacje ojciec-syn są przedstawione w bardziej brutalny niźli psychologiczny sposób. Bez okazywania sobie miłości, bez kobiecej ręki w domu. Oczywiście ukazujące sadystyczny charakter ojca, jak i bezsilność syna w okół niego. Nie ważne jakiej produkcji i w jakim języku, chodzi mi o sam wątek. Ojciec zadzierający synowi nosa za nic, gnębiący go i musztrujący, bijący. Stanowiący dla niego postrach i brak wsparcia. Nie szczędzący okazji, by swego syna skompromitować na oczach innych (może być nawet w wojsku). Czegoś w ten deseń szukam.
Oglądałem film ''Chłopięcy świat'', ale to też nie jest do końca to czego bym oczekiwał. Brutalizm scen w owym filmie jest dosyć dobrze przedstawiony, ale to jednak nie to.