Ja zacznę:
jak Vincent wylądował na Grenlandii. Znikąd żywej duszy, a na twarzy od śniegu urastają mu sople. I nagle cyk: flaga Danii odrywa się i przekręca pokazując krzyż. Ten upada na kolana, w momencie przypominają mu się wszystkie modlitwy jakie zna w tym do MPK :D