gdzie one się podziały. Tutaj mamy EWĘ WIŚNIEWSKĄ. No, bóstwo po prostu.
Tak śliczne, zalotne, cudne dziewczę, że aż dech zapiera. Trudno się dziwić, że z łatwością wygrywa pojedynek z panią Mrozowską o serce Gustawa Holoubka. Kto by się takiej oparł?
Gustaw, niestety. Szkoda, że na końcu mówi dobitnie "muszę stąd...
Znakomity ,można go nazwać polskim westernem jak ktoś chce ,ale w pełni oryginalnym mimo to.Tematyka jakże polska ,w tamtych czasach na pewno dla polaków pamiętających wojnę i trudny moment powrotu do życia musiało to być fascynujące i bolesne jednocześnie.
... zachwytów nad tym filmem. Przecież oni tam mówią tak niewyraźnie (zwłaszcza główny bohater) że nic nie rozumiem a podczas nocnych scen nic nie było widać. Realizacja tego jest fatalna. Widziałem 20 lat starsze filmy zrobione lepiej technicznie. A sama fabuła? Ciekawa, ale zupełnie nie zaskakująca.
jak taki bubel filmowy Hoffmana, filmowej miernoty, co się zowie , może się plasować przed Polańskim, ale że nie mam wysokiego mniemania o publiczności Filmwebu, stąd również nie mam zamiaru wpadać w jałowe zadziwienie
Kiedyś to Polacy umieli robić naprawdę dobre filmy. I nie były one w cale tak żadkim zjawiskiem jak teraz. A dzisiaj co? ze święcą szukać dobrej polskiej produkcji.