No fajnie, tylko ze Janka nie wygrywa. Kenig wział sobie ja tylko na jedna noc (bo w sumie do tego sie tylko nadawała), jego serce i tak zostało przy Annie. Opuściłes końcówke filmu?

Serde przy Annie? Co ty dajesz? Nie ma na to żadnych sygnałów. Rozstaje się z nią kompltenie bez żalu, wie, że to kobieta nie do odratowania, poharatana przez obóz już nigdy nie będzie "do życia", dlatego on bez cienia wątpliwości "ucieka do lasu", chce być leśniczym, ale nie zabiera ze sobą młodej dziewczyny, bo przed nią życie całe, a on stary już jest i wie o tym.

Bzdury pleciesz.

To dopiero argument.

A co ci bede argumentowac skoro widzisz tylko co chcesz widziec, bo cie zaslepila uroda Wisniewskiej i wymyslasz sobie jakies farmazony.

Interpretację, każdą interpretację, ogranicza tekst, tekst kultury, w tym przypadku film. Nie ma sygnałów w zakończeniu filmu na to, że Kenig czuje coś więcej niż żałość, współczucie do kobiety z obozu. Tylko to. O miłości nie może być mowy.
Do młodej dziewczyny czuje przynajmniej sympatię, są silni oboje, rozstają się bez żalu i pretensji, pójdą przed siebie oboje i uda im się, cokolwiek sobie postanowią.
Więźniarka jest już "po drugiej stronie", zarażona złem. Z taką osobą Kenig nigdy by nie został. Współczuje jej, ot tyle, może aż tyle. On jest ponad nienawiść, chce zacząć wszystko od nowa.