Prawo zemsty

Law Abiding Citizen
2009
7,8 217 tys. ocen
7,8 10 1 216633
6,5 19 krytyków
Prawo zemsty
powrót do forum filmu Prawo zemsty

6/10

ocenił(a) film na 6

Na wstępie przyczepię się do polskiego tytułu filmu. "Prawo zemsty", w oryginale "Law Abiding Citizen". Naturalnie jedno i drugie, to dwie zupełnie różne rzeczy, ale do tego polski widz zdążył się już przyzwyczaić. Drażni mnie natomiast co innego. Otóż, jeżeli nasi kochani 'spece' tak bardzo chcą się bawić w tworzenie nowych 'lepszych' tytułów filmowych (bo przecież twórcy się na tym nie znają), to życzyłbym sobie, żeby NAJPIERW (wpierw, najsamprzód) zerknęli łaskawie i zapoznali się z materiałem, który mają zamiar przechrzcić, a dopiero później tworzyli swoje cuda na kiju. Główny bohater w filmie wyraźnie zaznaczył, że nie o zemstę mu chodzi. Wykrzyczał wręcz. Ale kto by się tym przejmował, no nie? Tyle na temat bylejakości w polskich realiach.

Sam film natomiast jest typowym amerykańskim dziełkiem, które wywołując skrajne emocje w widzu, pragnie przekazać mu wyższą wartość, światłą ideę twórców. Niestety dla mnie "Law Abiding Citizen" jest kinem czysto rozrywkowym. Wszystkie wybryki głównego bohatera śmieszyły mnie ogromnie. Jest to twór na tyle nierealny, że należy go traktować lekko. Zwłaszcza, że w tym filmie nie mamy za bardzo komu kibicować. Dlaczego? Zastanówmy się. Z jednej strony mamy psychola, z drugiej bandę złodziei :) Mniejsze Zło vs Większe Zło. Kibicować nie ma komu, najlepiej niech powybijają się wszyscy nawzajem :) I taki jest właśnie morał z tego filmu. Czysta rozrywka!

W kwestii technicznej mniej więcej standard. Oprawa audio-video jak na wysokobudżetowy twór przystało, bez zastrzeżeń. Kreacje aktorskie? Spartanin niezły, czarny taki sobie, blondynka ładna. Meaney najlepszy z całej stawki.

Czy potencjał był? Taki sobie. Jednak film miałby szansę stać się kultowym, pomimo swoich sporych braków i wad, gdyby nie standardowo spieprzone zakończenie. Wielkie bum i śmiech szaleńca znacznie lepiej zapadają w pamięci, niż słodkie rzępolenie na smyczku.

6/10

navi69ator

Brawo, trafny komentarz .
Najbardziej razi w filmie brak jakiegokolwiek realizmu. Nie trzeba nawet rozwodzić się na temat tunelu, bo to jest oczywiste zakpienie z widza. Mnie jednak najbardziej rozbawiła sytuacja dogadania się prokuratora z zabójcą. Czemu niby z nim przeciwko drugiemu jeśli na tego właściwego miał świadka (głównego super hero) plus zeznanie współudziałowca? :) Kolejna sytuacja: główny bohater mówi: "przynieście mi lunch to się przyznam" :D Czyż taka wypowiedź nie jest jednoznaczna z przyznaniem się do winy? 6/10 to wszystko co można dać tej rozpierdusze.

ocenił(a) film na 9
danio0121

Kolejna sytuacja: główny bohater mówi: "przynieście mi lunch to się przyznam" - takie przyznanie się to nie przyznanie się. Nie trafiłeś. ;)