wygląda mi na to, że kolega jest tak samo wymagający jak długość jego wypowiedzi.
czasem trzeba przejsc do sedna sprawy zamiast gaworzyc a akurat w tym przypadku nie ma zbytnio o czym.
Dokładnie.
Ot niezły film służący jedynie dla zabicia czasu. Czas przy nim dość szybko płynie, to fakt, lecz później nie pamięta się o czym był ten film.
Obejrzenie tego filmu poza wypełnieniem czasu niczego do życia nie wnosi.
Szybko płynie na końcu człowiek zjada się z irytacji... Nie ale ocena dla tego filmu jest zawyżona... Kinematografia nierządem stoi.
Gdzie tam na końcu. W połowie gdzieś już spodziewałem się, że zaraz wyskoczy Tomek Cruise i zacznie bełkotać coś o tym, że nie jest gejem, a końcówka tylko dopełniła wyrazu.
Ocena tego filmu to jakieś kuriozum.
Kino płytkie, typowo rozrywkowe. Niestety zbyt ponury, by spełniać się w pełni w tym gatunku, a zarazem zbyt płytki i nieprawdopodobny na to, by zaistnieć jako kino mające jakiś przekaz. Główni bohaterowie zagrani średnio (czyli jak na takie kino może być), reszta w większości słabo. Film jest sprawnie nakręcony i ujdzie, jeżeli ma się ochotę coś obejrzeć, a brakuje lepszej alternatywy.
Dużo trafnych spostrzeżeń . Mnie jednak uderzył całkowity brak realizmu jak już wcześniej pisałem o tym filmie . Powtórzę się niestety to zmora ostatnich lat kinematografii . Ja mam odczucia jakby szydzono z inteligencji normalnego widza tymi nierealnymi pomysłami , możliwości i nieomylność głównego bohatera tworzy z niego niemal "superbohatera" rodem z komiksu .
skąd ta wysoka ocena?? ten film jest totalnie przeciętny, brak realizmu i dziwny scenariusz, juz sama zwariowałam czy to ten ktory walczył z systemem czy ten co go broni (prokurator ) jest pozytywny ??
"jeszcze się taki nie narodził, co by każdemu dogodził" ten film jak każdy kierowany jest do w miarę określonego odbiorcy, nie wiem czego oczekujesz po filmie i jak odbierasz to co w nim zawarte, nie każdy musi odebrać odpowiednio zamysł autora(sam nie wiem, czy zrozumiałem film wg zamysłu, czy tylko własnych wniosków), jak dla mnie ten film nie jest "płytki", ma sens, ale to normalne że zrozumie go tylko pewna grupa, a ocena, widocznie znajdujesz/znajdujecie się w w tej mniejszej grupie która nie widzi w tym filmie żadnego/głębszego sensu, cóż... Jak dla mnie to kawał dobrego filmu, może i nie stawia na zbytni realizm, ale próbując wniknąć w niego głąbiej, skłania do głębszych przemyśleń, ale wiadomo, wszystko jest kwestią odbioru.
Na słuch Beethovena ! Wyjmijcie ten kij (Wy, którzy umieszczacie tu swoje opinie) z $@%#! i uspokójcie nogi.
Kino musi mieć funkcję rozrywkową. Jeśli chcecie hejtować plebs, polecam odwiedzić jakieś strony o tematyce politycznej czy religijnej. Tam się pewnie wyżyjecie.
@albatros23
Nie chciało się myśleć? Czyli może film nie był aż taką padaką intelektualną, hm? Jest bowiem jeszcze strefa pomiędzy tym, co dobre a tym co złe.