...tymi slowami mozna okreslic ten film. z jednej strony mamy przed soba zgrabnie zrealizowany film zemsty, ktoremu nie mozna zarzucic, ani braku akcji, ani slabej gry aktorskiej, ani braku napiecia. jednak po obejrzeniu do konca warto spojrzec jeszcze raz, chlodnym okiem na glownego bohatera, ktory de facto z ofiary stal sie zwyklym morderca. bo jest to opowiesc o ojcu, ktory stracil rodzine, i ktory msci sie na systemie za brak prawa hammurabiego. oczywiscie na poczatku trzymalem strone glownego bohatera, ale kiedy niepoprzestal na sprawcach zbrodni-zawiodlem sie. prawo nie jest narzedziem do prywatnej zemsty, a katalogiem uregulowan, ktore musza zadowolic wszystkich oraz z jednej strony karac, a z drugiej bronic i wystrzegac sie pomylek-wedlug zasady "lepiej wypuscic 10 winnych niz skazac jednego niewinnego". kazda jego ofiara (poza sprawcami) nalezala do "systemu", bez ktorego swiat jaki znamy przestalby istniec: adwokat-prawo do obrony, sedzia-watpliwosci rozstrzyga sie na korzysc oskarzonego, prokurator-lepiej aby dostal 5 lat niz nic-kazde z nich dziala wedlug zasad prawa oraz wlasnego poczucia sprawiedliwosci. ogolnie film godny polecenia, warto zobaczyc!