Większych głupot to filmowcy z Hollywood wymyślić nie mogli . Zaczynają się prześcigać coraz to nowymi głupotami . Wymieniać nie będę , pominę także końcówkę (litości ! ). Jedyne co poruszę to podkop pod więzienie. Podczas oglądania nie mogłem uwierzyć w to co widzę . Jak można było coś takiego wymyślić !!!!????. Podczas takiej budowy całe więzienie trzęsło by się w posadach a hałas nie dawał by spokoju jak więźniom tak i klawiszom. Każdy by się połapał że coś jest na rzeczy. A tutaj gościu buduje sobie lochy, tunele i wejścia prywatne do każdej izolatki. No bez jaj , dajcie spokój !!!
Trochę przesadzasz, El Czapo uciekł z więzienia przez podkop stosunkowo nie dawno. Fakt, że część ludzi miał przekupionych, ale aż do czasu samej ucieczki nie wzbudzilo nic niczyich podejrzeń.
Oj mylisz się co potrafią wykombinować przestępcy i to na dodatek nie mając takich wielkich pieniędzy. Z polskiego podwórka poczytaj o ucieczce Z.Najmrodzkiego z gliwickiego więzienia. To był naprawdę świetny podkop.
i jaka oryginalność, nie?
Brakowało tylko, żeby właz był schowany za plakatem Rity Hayworth :)
(ale nawiązania na tym się nie kończą, bo reżyserem mało co nie został Dranbont. Pewnie się chłop połapał jaki to gniot i rzucił papierami.)
uff, wreszcie ktoś o trzeźwym myśleniu, piątka.
Film niesamowicie tandetny, przewidywalny, sztampowy i niezbyt błyskotliwie napisany (ot taka taka kreskówka a'la Tom&Jerry) a w końcówce było tyle głupoty fabularnej i dopychanej kolanem logiki, że głowa boli.
Przykłady:
Gość był kryminalnym mastermindem (co już jest kreskówkowo nierealne, ale ok), mający wszystkich na podsłuchu i kamerach, samemu będąc osadzonym, ale jednocześnie nie zabezpieczył sobie tej walizki przed ruszaniem, otwieraniem i ostatecznie podłożeniem mu dosłownie pod zadek.
Aha.