Oglądając dzisiaj ten film zastanawiałem się, czemu wcześniej nic o nim nie słyszałem,
przez godzinę bił wszystko(piłę, fight club, itd). Po prostu arcydzieło, zajebisty.
[SPOILER]
Mniej więcej od momentu postrzelenia pani sędzi przez swoją komórkę, to była równia pochyła, kończąc na dnie.
Marzy mi się nakręcenie drugiego podobnego filmu. Z całkowicie inną historią od połowy. Bardziej dramat sądowy potem, gdzie system w rozprawie sądowej przegrywa po prostu z mózgiem(a nie psycholem). Realny film a nie kurde tunele do więzienia.
Zgadzam się w 100%. Dodatkowo sama końcówka była baaardzo zła. Jak dla mnie brakowało czegoś mocnego, choćby takiej sceny jak w filmie Se7en.