Jamie Foxx jedzie przez całą Filadelfię z bombą, która może być odpalona W KAŻDEJ
CHWILI, tylko po to, żeby efektownie zakończyć życie Butlera?!? Z wszystkich niedociągnięć
w scenariuszu tego filmu to jest najbardziej uderzające. Poza tym całkiem przyjemnie się to
oglądało. Szkoda tylko, że scenarzysta musiał uciec się do taniego chwytu w postaci
jakiegoś durnego kruczka prawnego, żeby zapewnić schwytanie Butlera. Prokurator
powinien był zastanowić się, czemu głównemu bohaterowi tak zależało na przeniesieniu do
izolatki - zresztą ktoś mu nawet w filmie sugerował, że to jest istotne